W kwietniu zeszłego roku dowiedzieliśmy się o trzech filmach Star Wars, które Lucasfilm zamierza wyprodukować w najbliższej przyszłości. Jednym z nich ma być film osadzony w dalekiej przeszłości uniwersum – nowej erze, którą nazwano Dawn of the Jedi (Świt Jedi). Nadchodzące widowisko roboczo funkcjonuje pod tą samą nazwą. Projekt powstaje pod skrzydłami Jamesa Mangolda, odpowiedzialnego zarówno za scenariusz, jak i reżyserię. Część obowiązków podzieli jednak z innym artystą.
Jak bowiem donosi The Hollywood Reporter, Mangold zyskał współscenarzystę. Za Świt Jedi odpowiada teraz również Beau Willimon. Willimon jest zaprawiony w boju i może się pochwalić dorobkiem zawierającym między innymi House of Cards czy Idy marcowe. Uniwersum Star Wars także nie jest dla niego nowym terytorium, gdyż napisał scenariusze do trzech odcinków 1. sezonu Andora. Fanów serialu z całą pewnością ucieszy informacja, iż były to epizody składające się na jeden z najlepszych wątków – więzienia na Narkinie 5.
Świt Jedi będzie tytułem rozgrywającym się 25 tysięcy lat przed wydarzeniami znanymi nam z innych gwiezdnowojennych projektów. Reżyser James Mangold zapowiedział, iż planuje zrealizować prawdziwie epickie widowisko przywodzące na myśl biblijne i historyczne superprodukcje ze złotej ery Hollywood. Filmowiec obecnie pracuje jeszcze nad filmem biograficznym o Bobie Dylanie i gdy go ukończy, przekieruje swoją całą uwagę na świat Star Wars. Póki co nie możemy być pewni terminu premiery.
