Rian Johnson broni na Twitterze prequelowej trylogii Star Wars
Tytuł Gwiezdne Wojny, choć dotyczy jednego uniwersum stworzonego przez George’a Lucasa i ludzi w studio Lucasfilm, wielu fanom kojarzy się z zupełnie odmiennymi rzeczami. Ci starsi mają przed oczami pierwsze sceny Nowej Nadziei i imperialny niszczyciel prowadzący pościg za niewielkim statkiem rebeliantów. Nieco młodsi kojarzą sagę przede wszystkim przez pryzmat prequelowej trylogii i pierwszych scen Mrocznego Widma.
To właśnie ta ostatnia trylogia stała się kością niezgody pośród miłośników Star Wars, od lat toczących niekończące się dyskusje o tym, czy trylogia o Anakinie Skywalkerze w ogóle powinna powstać.
Podobna wymiana poglądów miała ostatnio miejsce na Twitterze, gdy jego użytkownicy zaczęli dyskutować o sensowności stworzenia filmów opowiadających o upadku Republiki. Dwa najbardziej krytyczne głosy należały do użytkowników Saladina Ahmeda i Jeeta Heera:
Choć prequele były do niczego, ich największym problemem nie było to, że są do niczego, ale to, że od początku były złym pomysłem.
Całkowicie się zgadzam – prequele były złym pomysłem, nawet abstrahując od ich kiepskiego wykonania. Najlepiej byłoby, gdyby Star Wars odcięło się od przeszłości na rzecz nowych opowieści.
Na negatywne komentarze odpowiedział sam reżyser VIII Epizodu Star Wars – Rian Johnson – i zrobił to w charakterystycznym dla siebie stylu:
Pssst. Adwokat Diabła: Prequele to siedmiogodzinna historia dla dzieci, która opowiada o tym, jak strach przed utratą ukochanych prowadzi dobrych ludzi do faszyzmu. ¯\_(ツ)_/¯
Przytoczone wyżej opinie są doskonałym przekrojem tego, jak wygląda odwieczna już dyskusja na temat prequeli. Ciężko ocenić, która ze stron tak naprawdę ma więcej racji, bo argumentów za tym by powstały takie filmy, wydaje się być równie dużo, co przeciw. Czy jednak nie jest tak, że każde dzieło – film, książka, albo gra – ma swoje plusy i minusy? Od nas samych zależy tylko, czy wolimy patrzeć na zalety, zamiast na wady.
Co Wy sądzicie na temat prequelowej trylogii? Powinna była powstać, czy też lepiej, by nigdy nie skupiano się na przeszłości Dartha Vadera? Może macie zupełnie odmienne zdanie niż obie strony dyskusji i chcecie się nim podzielić w komentarzach?
Gdyby nie Trylogia Prequeli to bym się w ogóle nie wkręcił w Star Wars ;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba