Recenzje

Komiksy Star Wars – podsumowanie miesiąca (listopad 2020)

shadow-of-vaders-castle-1-1.jpg

Listopad zaoferował nam wyjątkowo dużo gwiezdnowojennych komiksów, w tym bardzo przeze mnie wyczekiwane pozycje od wydawnictwa IDWAnnual Adventures i Shadow of Vader’s Castle. Jak wypadły wspomniane komiksy oraz inne propozycje z tego miesiąca? Przekonajmy się.

Star Wars #8 (2020)
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Ramon Rosanas

To kolejny niezły zeszyt głównej serii. Charles Soule ponownie wiele miejsca poświęcił na przedstawienie komandor Zahry i rozwinięcie jej motywacji do walki z Rebelią, za którą stoi personalny zatarg, kręcący się wokół Wielkiego Moffa Tarkina. Mam nadzieję, że Zahra nie zostanie prędko odstrzelona i scenarzysta pozwoli jej stać się pełnoprawnym, jeszcze bardziej interesujący złoczyńcą – zwłaszcza, że jest okazja, by pokazać ciekawą dychotomię między nią a księżniczką Leią. Trochę żałuję, że w komiksie zabrakło więcej miejsca na bitwę kosmiczną, ale nadchodzące w kolejnym zeszycie trzyczęściowe wydarzenie pod tytułem Operacja Starlight może mi to wynagrodzić. Z zaskoczeniem przyznaję, że czekam na ciąg dalszy.


Shadow of Vader’s Castle
Scenariusz: Cavan Scott
Rysunki: Francesco Francavilla, Nicoletta Baldari, Derek Charm, Nick Brokenshire

Nie wiem, czy jest sens rozwodzić się nad tym komiksem – to bez cienia wątpliwości najlepszy gwiezdnowojenny komiks, jaki pojawił się w tym roku. Szata graficzna, na którą składają się cztery różne style wizualne, jest przepiękna i zostawia lwią część komiksów Marvela lata świetlne za sobą. Do tego dochodzi bardzo interesująca opowieść, która po raz kolejny sięga po klasyczne horrorowe motywy i osadza je w odległej galaktyce – m.in. przychodzi nam poznać zaskakującą genezę sługi Vadera, Vaneé. Historia Mustafara i dziedzictwa Mrocznego Lorda nigdy nie była tak ciekawa, czym Cavan Scott po raz kolejny potwierdza, że jest obecnie jednym z najlepszych twórców Gwiezdnych wojen.


Darth Vader #7 (2020)
Scenariusz: Greg Pak
Rysunki: Raffaele Ienco

To o dziwo nie był tak fatalny zeszyt, co poprzedni. Vader odwiedza placówkę, w której w Zemście Sithów ostatecznie rozprawił się z liderami Separatystów, jednak poza kolejną falą retrospekcji nic z tego nie wynika. Na dodatek zabójca Sithów Ochi nadal pozostaje nudną postacią, która na dodatek nie wykazuje się szczególnie w walce. Mimo to finał jest bardzo obiecujący i sprawia, że po raz pierwszy od dawna jestem umiarkowanie zainteresowany kolejnym zeszytem. Na plus wypada również zaliczyć Vadera-mechanika, który to motyw nie jest zbyty często eksplorowany.


Adventures Annual 2020
Scenariusz: Cavan Scott, Nick Brokenshire
Rysunki: Nick Brokenshire, Franchesco Gaston

Po długim czasie oczekiwania, na rynku wreszcie pojawił się tegoroczny Annual serii Adventures. I, jak to zwykle bywa w przypadku wydawnictwa IDW, zachwycił. Opowieść o Jaxxonie jest bardzo zabawna i sympatyczna, a zielony królik powoli staje się jedną z fajniejszych postaci, jakie jest w stanie zaoferować komiksowa część uniwersum. Jakby tego było mało, sama historia jest pełna nawiązań i zaskakujących cameo. Byłbym w pełni usatysfakcjonowany tylko tą historią, ale prawdziwa bomba nadeszła dopiero po niej. Krótka opowieść, napisana i narysowana przez Nicka Brokenshire’a, to prawdziwa perełka. Przepiękne, niekiedy surrealistyczne i wyjątkowe jak na standardy Gwiezdnych wojen ilustracje są ucztą dla oczu. Jakby tego było mało, na dalszym planie możemy znaleźć Kallusa jako agenta Rebelii, zaś główny bohater historii – IG-88 – szuka sposobu na udoskonalenie się i walczy o wolność droidów… Lektura wręcz obowiązkowa.


Bounty Hunters #7
Scenariusz: Ethan Sacks
Rysunki: Paolo Villanelli

Podobnie jak w przypadku poprzedniego zeszytu, nie jest aż tak źle, ale to zasługa głównie licznych nawiązań do miniserii Target Vader i opisanych tam losów Valance’a. Beilert i jego relacja z rebeliantką Yurą to zdecydowanie najsolidniejszy punkt tego zeszytu i, ku mojemu zaskoczeniu, wyjątkowo emocjonalny. Do tego ciekawie przedstawieni rebelianci z Lowik i ich stosunek do sytuacji, w której się znaleźli. Niestety, 4-LOM i Zuckuss, choć są kompetentni, nie powalają swoim występem, zwłaszcza, że za ich sprawą obserwujemy kolejne epickie starcie między łowcami nagród – ta formuła staje się już bardzo męcząca. Na szczęście Valance porzucił już Cadeliah, więc odpoczniemy od miernego wątku wojny dwóch klanów… Przynajmniej na jakiś czas. Jestem ciekaw, gdzie teraz autorzy rzucą Valance’a i przed jakim wyzwaniem przyjdzie mu stanąć.


Doctor Aphra #6 (2020)
Scenariusz: Alyssa Wong
Rysunki: Ray-Anthony Height

Początek nowego arcu Aphry wypadł bardzo solidnie – nie zachwycił, ale jednocześnie nie powiedziałbym, że był kiepski. Chyba najwięcej zastrzeżeń mam do dość chaotycznej narracji numeru i skakania po chronologii. Nie najlepszej jakości są też nowe ilustracje – nie mam nawet siły liczyć, który to wygląd szalonej archeolożki. Ale za to punkt wyjścia jest bardzo interesujący i zapowiada się na kolejną porcję licznych odwołań do High Republic, skoro nowym artefaktem okazuje się być eksperymentalny silnik Nihilów do podróży nadprzestrzennych. Sama konfrontacja Aphry z Dominą Tagge wypadła super i zastanawiam się, czy Domina podzieli losy Ronena, umierając w finale arcu. Liczę też na interesujące powroty znanych postaci – i nie chodzi mi tylko o Sanę Starros, ale rolę Justa Lucky’ego w kolejnych zeszytach i jego potencjalne przeszkadzanie Aphrze.


Adventures #2 (2020)
Scenariusz: Michael Moreci, Sam Maggs
Rysunki: Ilias Kyriazis, Davide Tinto

Niestety, to jedyne rozczarowanie w tym zestawieniu. Historia o Rey, Poe i Finnie może była zabawna i groteskowa, ale zabrakło mi wspomnianego w poprzednim zeszycie toru przeszkód dla Rey, który nie odegrał niemal żadnej roli. Nadal też dość trudno było mi przyzwyczaić się do specyficznej kreski. Z całkiem podobnych powodów nie porwała mnie również druga historia, przedstawiająca Kylo jako Najwyższego Wodza. Nieciekawe ilustracje, a na dodatek żadna odkrywczość w kwestiach fabularnych – co wyjątkowo dziwi, biorąc pod uwagę niemal nieeksplorowaną tematykę komiksu. Całość wyparowuje z pamięci niemal natychmiast po przeczytaniu.


To był bardzo dobry miesiąc dla komiksowych Gwiezdnych wojen. Na rynku pojawiły się absolutnej perełki w tej kategorii, a niezachwycające do tej pory serie pokazały, że potrafią zaprezentować coś ciekawego i przyciągnąć na chwilę uwagę czytelnika. Mam nadzieję, że kolejne zeszyty przynajmniej utrzymają obiecujący poziom.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.