Przedwczoraj na Disney+ zadebiutował pierwszy odcinek najnowszej animacji The Bad Batch, przedstawiający losy tytułowej drużyny w czasie Rozkazu 66 oraz tuż po nim. To pierwsze wydarzenie niosło jednak za sobą decyzję fabularną, która została przedstawiona zupełnie inaczej niż w poprzednim kanonicznym źródle.
Mowa oczywiście o wykonaniu Rozkazu 66 na Depie Billabie i jej padawanie Calebie Dumie, znanym później jako Kanan Jarrus. Pierwotnie wydarzenie przedstawiono w wydanym w 2015 roku przez wydawnictwo Marvel komiksie Kanan. Kaller było tam planetą o zgoła innym klimacie – powierzchnia pokryta była w większości gołą ziemią, a oddziały Republiki szturmowały położone na wzgórzu nad jeziorem miasto. Depie towarzyszyły klony z czerwonym, a nie zielonym malowaniem. Rozkaz 66 dotarł do klonów Greya i Stylesa, którzy mieli bardzo dobry kontakt z Calebem, nocą, kiedy odpoczywali przy ognisku razem z Jedi. Podobnie jak w serialu, Depa osłaniała ucieczkę swojego ucznia do lasu, w pogoń za którym ruszyły klony. Calebowi udało się umknąć, jednak klony doskonale zdawały sobie z tego sprawę i przez kolejny rok polowały na byłego już padawana.
Widać więc, że choć wydźwięk pozostaje w gruncie rzeczy ten sam (choć trudno sobie wyobrazić, by konsekwencją wydarzeń z serialu było tak zawzięte polowanie Greya i Stylesa), tak sama scena została dość mocno zmieniona. Na ten temat wypowiedziała się producentka wykonawcza animacji, Jennifer Corbett:
„Mogę wam powiedzieć, że właśnie tej sekwencji poświęciliśmy najwięcej czasu z całego pilota. Od scenariusza, przez produkcję i edycję, po ponowne nakręcenie, ponieważ sporo rozmawialiśmy nad prezentacją tego kluczowego momentu z Dave’em Filonim i Bradem Rauem. Wszystko, co zrobiliśmy, zrobiliśmy z jakiegoś powodu i pewne kwestie mogą nie być w 100% zgodne. Chcieliśmy po prostu uhonorować to, co już istniało, przy jednoczesnej próbie innego spojrzenia na tę historię.”
Co wy sądzicie o takiej decyzji? Dajcie znać w komentarzach, czy wolicie wersję serialową, czy komiksową.
Jeden komentarz