Publicystyka

Nawiązania do Star Wars w filmach Marvela – Biblioteka Ciekawostek

Po trochę dłuższej niż planowałem przerwie (związanej głównie z sesją i pierwszym wakacyjnym wyjazdem) powracam do Biblioteki Ciekawostek. Tym razem, zgodnie z Waszą sugestią z facebookowych komentarzy i niedawną premierą filmu Spider-Man: Daleko od domu, prezentujemy garść nawiązań do uniwersum Gwiezdnych Wojen, które pojawiły się w kinowym świecie Marvela.

Jeden z najsłynniejszych i najpopularniejszych „trykociarzy”, czyli Spider-Man, dostał swoje 5 minut także w kinowych blockbusterach, a dość luźny charakter produkcji i uczynienie z Petera Parkera nerda, sprawiło, że stał się on źródłem najliczniejszych odwołań do odległej galaktyki.

Pierwszym nawiązaniem, które za jego sprawą pojawiło się w Marvel Cinematic Universe, jest sposób na pokonanie powiększonego Ant-Mana w Wojnie Bohaterów. Parker, o czym sam wspomina, wykorzystuje pomysł Rebeliantów na walkę z AT-AT, jaki zaprezentowano w Imperium kontratakuje, i oplątuje pajęczyną nogi Scotta Langa.

Skoro mówimy o Gwiezdnych Wojnach, to nie mogło zabraknąć także LEGO. Razem ze swoim przyjacielem, Nedem, składali w Homecoming Gwiazdę Śmierci. Co ciekawe, liczba klocków wymieniona w filmie sugeruje zestaw 10188, jednak figurka Imperatora pochodzi z zestawu 75159. Warto też wspomnieć, że odtwórcy ról – Tom Holland Jacob Batalon – za namową reżysera sami złożyli zestaw, aby lepiej się poznać i ukazać swoją przyjaźń na planie.

Peter sam jest w posiadaniu klockowego wydania TIE Fightera, a oprócz tego w jego pokoju możemy dostrzec modele AT-AT, X-Winga oraz siedem figurek.

Do nawiązań moglibyśmy zaliczyć także cytat z najnowszego filmu o przygodach Pajęczaka, czyli Far From Home. Podczas spotkania z Parkerem, Nick Fury rzuca cytat „Uneasy lies the head that wears the crown” (pol. „Koroną strojne głowy spać nie mogą”), po czym stwierdza, że Peter i tak go nie zrozumie, bo nie pochodzi z Gwiezdnych Wojen. Przyznam, że to dość trafny komentarz, gdyż z początku sam zacząłem poszukiwać w pamięci tego szekspirowskiego cytatu w uniwersum Star Wars.

Gwiezdne Wojny zawitały też na listę Kapitana Ameryki widoczną w Zimowym Żołnierzu, która reprezentuje dzieła popkultury, jakie pojawiły się w czasie hibernacji Steve’a, a są warte nadrobienia. W amerykańskim wydaniu filmu nazwa marki jest przekreślona. Pytanie brzmi – jak wygląda sprawa z Prequelami, skoro w Mace’a Windu i Padmé wcielają się aktorzy już obecni w MCU

Za nawiązanie do kosmicznego uniwersum uchodzi rzekomo pewien nawyk z filmów należących do 2. fazy. W każdym z nich jakaś postać straciła dłoń. W Strażnikach Galaktyki obie ręce traci Groot, w Mrocznym Świecie to Thor, będący iluzją Lokiego, w Zimowym Żołnierzu to Bucky z retrospekcji, w Iron Manie 3 to złoczyńca Aldrich Killian, w Czasie Ultrona kolejny przeciwnik Ulysses Klaue, a w Ant-Manie nemezis tytułowego bohatera, czyli Yellowjacket. Początkowo nie było to przewidziane, jednak ostatecznie Kevin Feige zdecydował się kontynuować tradycję przez całą fazę i w pewien oryginalny sposób złożyć ukłon George’owi Lucasowi.

To prawdopodobnie wszystkie nawiązania występujące w filmach, ale z pewnością możemy spodziewać się w przyszłości kolejnych. Żałuję, że tą drogą nie poszła także Kapitan Marvel i wzorem komiksów towarzyszący jej kot (no dobra, flerken) nie nazywał się Chewie.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.