Uniwersum Gwiezdnych wojen od kilku lat jest sukcesywnie rozbudowywane. Ogromny Sukces The Mandalorian pociągnął za sobą rozwój również na polu seriali live action. Odległa galaktyka poszerza się coraz szybciej ku uciesze przeważającej większości fanów. Odmienny punkt widzenia oferuje jednak Liam Neeson – aktor, który w Mrocznym widmie wcielił się w postać Qui-Gon Jinna.
Jak wszyscy pamiętamy, w ubiegłym roku powrócił do tej roli w ostatniej scenie serialu Obi-Wan Kenobi. Fakt ten został przywołany podczas niedawnego występu artysty w programie Watch What Happens Live with Andy Cohen. Liam Neeson zapytany został, czy chciałby jeszcze raz wcielić się w mistrza Jedi w spin-offie poświęconym wyłącznie jemu. Jego odpowiedź była stanowcza – nie rozważa takiej możliwości. Aktor pozytywnie wypowiada się na temat ponownego spotkania z Ewanem McGregorem ale na ten moment ten krótki epizod wyczerpuje całkowicie jego zainteresowanie tematem. Podzielił się również dość mocną opinią na temat samej inicjatywy spin-offów.
„Nie, nie jestem [zainteresowany serialem o Qui-Gonie]. Jest tyle spin-offów Gwiezdnych wojen, że jak dla mnie wszystko zbytnio się rozcieńcza. W dziwny sposób odbiera tajemnicę i magię. Było miło znów być z Ewanem po 25 latach. […] Pojawiłem się w ostatnim odcinku i miałem trzy linijki dialogu. Dwie linijki! I było to bardzo fajne, podobało mi się, ale to koniec.”
Fragment programu, z którego pochodzi wypowiedź, obejrzeć możecie poniżej:
