Drugi odcinek serialu aktorskiego The Mandalorian już za nami, a na następny będziemy musieli poczekać nieco dłużej niż ostatnio, bo do kolejnego piątku, warto więc poświęcić chwilę na ocenę tego, co mogliśmy zobaczyć w najnowszym epizodzie. Oczywiście uważajcie na spoilery!
Na wstępie warto zaznaczyć, że The Child był wyraźnie krótszy od Chapter 1, ponieważ trwał zaledwie 30 minut (przy czym pierwszy epizod miał długość 38 minut). Mniej czasu poświęconego przygodom nie musi jednak automatycznie stanowić negatywnej cechy, co też twórcy zgrabnie nam udowodnili.
W drugim epizodzie kontynuowany jest wątek, którym zakończył się poprzedni – protagonista bierze pod skrzydła swój dotychczasowy cel (malca tej samej rasy, co mistrz Yoda), po który przybył na zlecenie imperialnego oficera. Już pierwsze minuty dostarczają nam sporą dawkę akcji i pokazują, że zielonoskóry obcy będzie ważny z punktu widzenia głównej osi fabularnej. Omawiany odcinek jest jednocześnie typowym fillerem, niepopychającym fabuły w żadnym istotnym kierunku, ale równocześnie stanowiącym ważny element rozbudowy więzi pomiędzy tytułowym łowcą nagród a jego nowym podopiecznym.
Wizja najczęściej milczącego i samotnego Mandalorianina wciąż świetnie się sprawdza, a fakt nieustannego noszenia przez niego hełmu w żadnym stopniu nie utrudnia odczytywania towarzyszących mu emocji. Nadal udaje się także zachować zdrowy balans pomiędzy akcją i fabułą – ani przez chwilę nie czułem, by na ekranie działo się zbyt dużo albo zbyt mało. Powraca tutaj wspomniany przeze mnie wcześniej aspekt długości odcinka, gdyż rozciągnięcie wydarzeń na więcej niż niecałe 30 minut (epizod trwał pół godziny włącznie z napisami końcowymi) mogłoby okazać się zbędnym rozwlekaniem wątków, które udało się sensownie przedstawić w krótszym czasie.
Oprawa audiowizualna wciąż trzyma sensowny poziom – od czasu do czasu rzucają się w oczy pewne niedociągnięcia w CGI, ale biorąc pod uwagę, że mówimy o serialu aktorskim, i tak nie powinniśmy narzekać. Muzyka Ludwiga Göranssona cieszy ucho i zdecydowanie pasuje do westernowego klimatu serii, choć nie wydaje mi się, abyśmy w tym odcinku usłyszeli jakikolwiek nowy utwór.
Jeśli jesteście ciekawi, jak oceniamy poprzedni epizod The Mandalorian, koniecznie zajrzyjcie tutaj.