Raczej mało kto spodziewał się, że po Przebudzeniu Mocy J.J. Abrams tak prędko powróci do odległej galaktyki. Stanęło przed nim wymagające zadanie – zwieńczenie nie tylko najnowszej trylogii, ale też całej, przeszło 40-letniej sagi. W niedawnym wywiadzie opowiedział on o konstruowaniu zakończeń.
Jak mówi reżyser i współscenarzysta The Rise of Skywalker dla New York Timesa:
„Nigdy nie byłem świetny w kończeniu historii. Prawdę powiedziawszy, nie powiedziałbym, że jestem dobry w czymkolwiek, ale wiem, jak zacząć opowieść. Kończenie jej to trudne zadanie.”
Z pewnością napisanie finału, który godnie i w satysfakcjonujący sposób zamknie większość najważniejszych wątków, to bardzo trudne zadanie. Czy Abrams podołał tej odpowiedzialności? Przekonamy się 19 grudnia, kiedy na ekrany polskich kin wejdzie Skywalker. Odrodzenie.