Na trwających w Stanach Zjednoczonych targach C2E2 wydawnictwo Del Rey rozpoczęło limitowaną sprzedaż egzemplarzy książkowej adaptacji The Rise of Skywalker. W związku z tym w sieci zaroiło się już od pierwszych rozszerzonych opisów scen. Jedną z nich jest śmierć Bena Solo.
Choć mogliśmy się domyślić tego już podczas seansu – w końcu ciało członka rodu Skywalkerów rozpłynęło się w powietrzu, jakby ten połączył się z Mocą – otrzymaliśmy ostateczne potwierdzenie, że Ben zachował świadomość po śmierci. Kiedy Rey rozpaczała nad jego ciałem, usłyszała jego słowa: „Na zawsze będę z Tobą”, na które odpowiedziała: „Nikt nie odchodzi na zawsze”.
Niestety, w książce Ben nie pojawia się jako Duch Mocy, nie jest też wyjaśnione, dlaczego zabrakło go przy Lei i Luke’u na Tatooine. Być może nie jest on jeszcze w stanie materializować się jako Duch i jest tylko głosem, podobnie jak wcześniej Qui-Gon Jinn.
Kategorie:Saga Star Wars
Skomentuj