Recenzje

„Star Wars: Resistance” – wrażenia z odcinków „The Triple Dark” oraz „Fuel for the Fire”

Nowa gwiezdnowojenna animacja po dłuższym wstępie wraca do krótszego formatu odcinków i nadal trzyma solidny, dobry poziom.

The Triple Dark

Tytuł drugiego odcinka – The Triple Dark (pol. Potrójna ciemność) – odnosi się do burzy, która nawiedza stację Colossus. Nie jest to jednak zwykła burza, bowiem stanowi ona doskonałą przykrywkę dla inwazji piratów. Sama inwazja nie jest zbyt interesująca, powiedziałbym wręcz, że był to najsłabszy moment całego odcinka. Cieszył jednak fakt, że jej obecność świetnie łączyła się z jednym z wątków opisanym w książce Więzy krwi, a ciekawym detalem było ubranie najeźdźców w zbroje oficerów i szturmowców Imperium.

Ponadto, za sprawą trofeum zdobytego na wyścigach, scenarzyści rzucili trochę światła na wcześniejsze życie Kazudy. Skupienie na nim uwagi przez dużą część odcinka wzbudziło we mnie mieszane uczucia, aczkolwiek rozwiązanie całego motywu było lepsze niż przyzwoite.

Fuel for the Fire

Trzeci odcinek pt. Fuel for the Fire (pol. Paliwo do ognia) skupił się na poznaniu przez Kaza kolejnego pilota biorącego udział w wyścigach, który ponadto planował wykorzystać znajomość do wykradzenia z biura Yaegera specjalnego paliwa. W rolę Jace’a Rucklina, bo o nim mowa, gościnnie wcielił się Elijah Wood, znany chociażby z roli Frodo w ekranizacji Władcy Pierścieni. O ile niecne zamiary Jace’a dało się wyczuć niemal od samego początku, o tyle jego rola była całkiem sprawnie napisana, zaś Elijah bardzo dobrze zagrał głosem.

Do największych zalet odcinka zaliczyłbym jednak poznanie okruszków informacji na temat przeszłości Jareka i mam nadzieję, że temat ten będzie kontynuowany w kolejnych epizodach.

Podsumowując…

Pomijając kwestie fabularne obu odcinków, nie mam zbyt wiele do dodania. Styl graficzny, po krótkim przyzwyczajeniu w postaci pilota serialu, prezentuje się nadzwyczaj przyjemnie. Można żałować, że w obu opisanych wyżej odcinkach zabrakło rozbudowanych sekwencji poświęconych wyścigom, ale po dłuższym zastanowieniu stwierdziłem, że takie dawkowanie wyjdzie serialowi na dobre. Ich obecność w każdym epizodzie sprawiłaby, że cały motyw mógłby szybko się znudzić. W kwestii mojej oceny bohaterów nie zaszły większe zmiany – nadal pałam do nich sympatią, nawet do Neeku, co do którego zacząłem się wreszcie przekonywać. Humor serialowi wciąż dopisuje, szczególnie świetnie wypadł w scenie szpiegowania przez Kaza.

Ponadto liczę, że obecność Najwyższego Porządku w serialu nie będzie ograniczała się do pojedynczych scen na zakończenie odcinka, jak to miało miejsce w przypadku pilota i drugiego epizodu.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.