
W połowie grudnia cały Internet obiegła bardzo smutna informacja o śmierci oryginalnego odtwórcy roli Boby Fetta, Jeremy’ego Bullocha. Choć aktor krył się pod pancerzem łowcy nagród w Imperium kontratakuje i Powrocie Jedi, ani razu nie pokazując swojej twarzy na ekranie, to i tak był doskonale znany fanom Gwiezdnych wojen na całym świecie, gdyż aktywnie uczestniczył w wielu konwentach, angażując się w rozwój fandomu. Okazuje się, że o wkładzie Jeremy’ego nie zapomnieli twórcy The Mandalorian, składając mu hołd w ramach swojego serialu.
Jak podaje m.in. portal ComicBook, finałowy epizod 2. sezonu The Mandalorian został zaktualizowany o istotną dla fanów kwestię – dodano do niego dedykację dla zmarłego Jeremy’ego Bullocha. Pojawia się ona zaraz przed sceną po napisach końcowych, w której Boba Fett i Fennec Shand odbijają pałac Jabby z rąk Biba Fortuny. Warto zauważyć, że Bulloch zmarł zaledwie jeden dzień przed premierą Rozdziału 16, więc twórcy najpewniej nie mieli dość czasu, by zaktualizować odcinek przed jego debiutem.

Śmierć Jeremy’ego Bullocha była ciosem dla wielu zagorzałych fanów, szczególnie tych, dla których Oryginalna Trylogia była pierwszym spotkaniem z uniwersum Gwiezdnych wojen.
Aktora po jego śmierci wspominali koledzy z planu. Odtwórca roli Lando Calrissiana, Billy Dee Williams, nazwał go „najlepszym łowcą nagród w galaktyce”, zaś Mark Hamill, który wciela się w postać Luke’a Skywalkera, wspominał Bullocha jako „prawdziwego angielskiego gentelmana”.
Sam Jeremy Bulloch zawsze uważał, że możliwość zagrania w Star Wars była dla niego prawdziwym przywilejem.
Kategorie:Seriale, Wydarzenia
Skomentuj