Książki i komiksyRecenzje

Oceniamy 1. zeszyt serii „The High Republic” od Marvela

marvel-the-high-republic-1-title

Wystartowała dziś nowa era świata Star Wars znana pod nazwą The High Republic, a wraz z nią na rynku zadebiutowała seria komiksowa od wydawnictwa Marvel. Pierwszy arc zatytułowany There is No Fear (pol. Nie ma strachu) rozpoczyna zeszyt o podtytule Trial by Ordeal (pol. Próby przez mękę). Sprawdźmy, co czeka nas w środku.

Komiks napisany przez tworzącego dotychczas dla wydawnictwa IDW Cavana Scotta (notabene mojego ulubionego autora kanonicznych komiksów) rozpoczyna się już po akcji znanej z książki Light of the Jedi. Wydarzenia obserwujemy z dwóch perspektyw – padawanki Keeve Trennis i jej trandoshańskiego mistrza Sskeera, a także Avar Kriss i Estali Maru, którzy stacjonują na stacji Starlight Beacon.

To Keeve gra tutaj pierwsze skrzypce i przez większość komiksu śledzimy jej poczynania, a w zasadzie próbę, która ma dowieść, że jest godna pasowania na Rycerza Jedi. Zadanie jednak nie idzie jak z płatka, a to za sprawą niespodziewanego pojawienia się ogromnych insektów, zagrażających miastu lokalnego gatunku. Jednocześnie stacja Starlight Beacon wreszcie została uruchomiona i trwają ostatnie przygotowania do wielkiego otwarcia, podczas którego ma być wyznaczony marszałek obiektu, zarządzający nim z ramienia Zakonu Jedi.

Mimo iż zeszyt ten jest zaledwie początkiem większej historii, już czuję się niesamowicie zaciekawiony. Akcja komiksu płynie wartko, a zmienne tempo nie pozwala ani się znudzić, ani zmęczyć nadmiarem doznań. Całość okraszona jest bardzo przyjemnym humorem, za który odpowiada głównie Keeve i jej relacja z lokalnym stworzeniem imieniem Kanrii. Młoda Jedi wydaje się być interesującą postacią z sercem po właściwej stronie, której jednak nie po drodze jest z powagą i opanowaniem, charakteryzującymi większość członków Zakonu. Równie intrygujący jest Sskeer i jego umiejętność zbijania pustych frazesów głoszonych przez Keeve, a oliwy do ognia dolewa związany z nim finałowy zwrot akcji.

Kilka słów wypadałoby napisać także na temat ilustracji wykonanych przez Ario Anindito. Jako regularny czytelnik komiksów Star Wars od Marvela bardzo rzadko mam do czynienia z tak dobrze narysowanym komiksem. Kreska świetnie odzwierciedla dynamikę, potrafiąc jednocześnie opowiadać swoją historię, która dopełnia tę z dialogów. Żywa kolorystyka równie mocno poprawia odbiór komiksu i bardzo dobrze współgra z całą stylistyką ery The High Republic, wyróżniającą się na tle znanych dzieł ze świata Gwiezdnych wojen.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.