Filmy

Były dwie wersje finałowej sceny Rey i Bena Solo w „The Rise of Skywalker”

Choć od premiery finałowego epizodu sagi Star Wars minął już przeszło rok, co jakiś czas dowiadujemy się nowych rzeczy na temat filmu. W ubiegłym roku światło dziennie ujrzały m.in. wczesna wersja scenariusza oraz grafiki koncepcyjne z Epizodu IX Colina Trevorrowa. Teraz z kolei dowiadujemy się co nieco o alternatywnym przebiegu finałowej sceny Rey i Bena Solo w TRoS reżyserii J.J. Abramsa.

Sariah Wilson z USA Today miała okazję porozmawiać o produkcji z odtwórczynią głównej roli, Daisy Ridley, która podzieliła się kilkoma interesującymi detalami na temat momentu, kiedy Rey i Ben po raz ostatni mogą spojrzeć sobie w oczy. Okazuje się, że rozważane był jedynie dwie wersje tej sceny, a różniły się tylko tym, że w jednej (tej ostatecznej) bohaterowie wymieniali pocałunek, a w drugiej nie.

Co więcej, śmierć Bena Solo była zaplanowana od początku prac nad Skywalker. Odrodzenie i była to jedyna rzecz, której nie poddano żadnym zmianom na etapie produkcyjnym.

„Fani Reylo: Daisy powiedziała, że były tylko dwa możliwe zakończenia TROS – pocałunek lub jego brak. Zdradziła też, że śmierć Bena była jedyną rzeczą, która nigdy nie uległa zmianie, i nie planowano dodania żadnego dialogu w scenie pocałunku, poza wypowiedzeniem [przez Rey] słów »Ben« i »Nie, nie, nie, nie«, gdy [Ben] umierał.”

Relacja Bena Solo i Rey znajdowała się na pierwszym planie już w pierwszych dwóch filmach trylogii Sequeli, ale dodatkowo wzmocniono ją w The Rise of Skywalker.

Planowanie śmierci Bena od samego początku nie powinno stanowić większego zaskoczenia, biorąc pod uwagę kierunek narracji, jaki obrano dla jego postaci. Można oczywiście polemizować, czy takiego zakończenia historii oczekiwali widzowie, natomiast nie ulega wątpliwości, że doskonale wpisuje się ono w dziedzictwo rodu Skywalkerów, których przeznaczeniem było zbłądzić, by później powrócić na ścieżkę Jasnej strony Mocy i raz jeszcze uratować galaktykę.

Epizod IX niewątpliwie miał sporo wad, ale nie można zaprzeczyć, że relacja Bena i Rey jest jedną z największych zalet ostatniej trylogii Gwiezdnych wojen.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.