Seriale

„Star Wars: Andor”: Twórcy serialu o długości serii i bohaterach. Mamy nowe spoty tv

Premiera Andora już pojutrze, zaś w ostatnich dniach miała miejsce prapremiera serialu dla recenzentów i krytyków. Dość powiedzieć, że na temat produkcji Tony’ego Gilroya niemal od razu pojawiły bardzo pochlebne opinie, zaś showrunner i aktorzy zaangażowani w jej powstanie mieli do przekazania kilka ciekawych szczegółów odnośnie długości serii oraz występujących w niej bohaterów.

W trakcie prapremiery Gilroy udzielił wywiadu serwisowi On the Red Carpet. Twórca podkreślił, jak według niego ważne jest, by odpowiednio zaplanować podzielenie historii, którą chce się opowiedzieć, i mieć swobodę nie tylko w kwestii budżetu, ale też rozpiętości fabuły. Tony nawiązał w swojej wypowiedzi do znanej nam już długości Andora, mającego składać się z dwóch sezonów po dwanaście odcinków każdy. Dla niektórych może wydawać się, że to dość mało, lecz sam zainteresowany ma ten temat zgoła odmienne zdanie.

„Każdy ma swoją skalę dotyczącą tego, jak długo powinna trwać dana historia. Czy będzie to pięć odcinków, siedem, a może dwanaście? Która liczba będzie lepsza? Sam musisz o tym zdecydować!

Fantastycznie jest móc rozciągnąć fabułę i wpleść do niej Dickensowską ilości postaci, interakcje między nimi, a także opowiedzieć złożoną historię. Ale nie chciałem tracić czasu, chciałem wykorzystać swoje umiejętności kompresji… To bardzo wyzwalające.”

Denise Gough, wcielająca się w imperialną oficer Dedrę Meero, dodała, że pierwotnie projekt miał składać się z pięciu sezonów, lecz w trakcie procesu produkcyjnego Tony Gilroy i Diego Luna (odtwórca głównej roli) doszli do wniosku, że nie będą w stanie ciągnąć tej historii tak długo i postanowili skompresować ją do obecnych rozmiarów.

„Z początku pisaliśmy się na pięć lat. Myśleliśmy, że będzie to pięć sezonów, a potem, na szczęście, Diego powiedział: »Umrę, jeśli zrobię pięć sezonów.« Nie wiem, jak on [Gilroy] to zrobił, ale udało mu się to skondensować… Tony Gilroy zdołał zrobić jeszcze jeden sezon i opowiedział całą historię.”

Z kolei Kyle Soller, który odgrywa postać Syrila Karna (agenta Imperialnego Biura Bezpieczeństwa), wyjawił, że los jego bohatera do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania.

„Tony skompresował to, co miało wydarzyć się przez resztę sezonu, ale jeszcze tego nie napisał. Kiedy mówił o Syrilu, było to coś w rodzaju: »Czy w tym momencie jest dobrym, a może złym gościem? Nie wiem! Skończy tak czy może inaczej? Nie wiem!« Ja odpowiadałem na to: »Ok, stary, po prostu potraktuję to jako punkt wyjścia i użyję tej szarej strefy oraz złożoności.«”

Na koniec Denise Gough potwierdziła, że jej postać przez cały czas pozostanie po stronie Imperium, co, jak zapewne sami już zauważyliście, nie jest takie oczywiste w przypadku Syrila.

W międzyczasie w sieci pojawiły się również dwa nowe materiały promocyjne Andora. Obejrzycie je poniżej:

Premiera Star Wars: Andor już 21 września – tylko na Disney+.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.