Ostatni odcinek The Mandalorian obfitował w naprawdę wiele rewelacji. Epizod zatytułowany The Jedi zawarł w sobie choćby debiut Ahsoki Tano w formie live action czy wzmianki dotyczące Wielkiego Admirała Thrawna oraz planety Tython, które dla fanów Gwiezdnych wojen stanowią znacznie więcej niż przypadkowe nazwy. Co więcej, w końcu dowiedzieliśmy się też czegoś więcej na temat postaci, która jest praktycznie jednym z głównych bohaterów pierwszego serialu aktorskiego Star Wars.
Chodzi oczywiście o Dziecko, czy też, jak w mgnieniu oka został nazwany po pojawieniu się na ekranie, „Baby Yodę”. Piąty odcinek 2. sezonu ujawnił z grubsza przeszłość niewielkiej istoty oraz jej imię – Grogu. Ale co ciekawe, okazuje się, iż ta zupełnie nowa informacja… Mogłaby wcale nie być nowa. Niemal 3 miesiące temu na Reddicie pojawił się wpis, w którym jego autor podzielił się właśnie tymi danymi. Jest to dość interesujący i zabawny przypadek, potwierdzający, iż czasem brzmiące niesamowicie nieprawdopodobnie doniesienia mogą mieć pokrycie w rzeczywistości – ze względu na formę chyba prawie nikt nie uwierzył w informację przekazywaną przez „krewnego kolegi”.
„Mój kolega ma krewnego, który jest hollywoodzkim kaskaderem i pracował zarówno przy pierwszym, jak i drugim sezonie The Mandalorian. Przed premierą pierwszego opisywał nowy sposób kręcenia serialu, a dokładniej wielkie ekrany używane jako tła. Było to na długo przed innymi doniesieniami lub przeciekami.
Wczoraj powiedział mojemu koledze, że Baby Yoda otrzyma w tym sezonie prawdziwe imię. Jak do tego dojdzie, nie wiem.
Powiedział, że Dziecko nazywać będzie się Grogu.”
Tymczasem podróż Grogu i jego opiekuna oczywiście jeszcze się nie zakończyła – przed nimi kolejne wyzwania i cele, a do tego na bohaterów wciąż czyha odgrywany przez Giancarlo Esposito Moff Giedon. Dalsze losy postaci poznawać będziemy w kolejnych odcinkach 2. sezonu (najbliższy trafi na Disney+ już w kolejny piątek) oraz rzecz jasna w następnych sezonach.
