
Pierwotnie zakładano, że pancerz Jango Fetta będzie w całości biały, dokładnie taki, jak na oryginalnym koncepcie Boby Fetta. Biorąc jednak pod uwagę podobieństwo jego zbroi do pancerzy żołnierzy klonów, które także debiutowały w Ataku klonów, postanowiono zmienić zabarwienie na kultowe już srebrno-niebieskie, by Jango bardziej się wyróżniał.

Na planie Mrocznego widma George Lucas nosił przepustkę z imieniem Yoda. To samo imię pojawiło się zresztą na klapsie filmowym.

By kręcić sceny na Tatooine z Mrocznego widma, ekipa filmowa musiała w jakiś sposób wwieźć do Tunezji R2-D2. Żeby to się udało, jego zdjęcie musiało zostać dołączone do paszportu jednego z członków ekipy pracującej nad efektami specjalnymi.

Wygląd pau’ańskiego nadzorcy Tiona Medona został zainspirowany tytułowym bohaterem z filmu Nosferatu – symfonia grozy z 1922 roku w reżyserii F.W. Murnaua.

W pierwotnym szkicu scenariusza Zemsty Sithów, podczas rozmowy Palpatine’a z Anakinem tuż po pojedynku z Mace’em Windu, Imperator miał zdradzić Skywalkerowi, że to on zmanipulował midichloriany i tak naprawdę jest jego ojcem.

Słowa utworu Duel of the Fates,znanego głównie z pojedynku pomiędzy Qui-Gon Jinnem i Obi-Wanem Kenobim a Darthem Maulem, to przetłumaczone na sanskryt cztery wersy walijskiego poematu Cad Goddeu (ang. The Battle of the Trees).

Podczas tworzenia Ataku klonów i Zemsty Sithów nie wykonano fizycznie ani jednego pancerza klonów, w przeciwieństwie do oryginalnych filmów, w których wszystkie kostiumy stworzone były ręcznie (głównie ze względu na ograniczone możliwości techniczne). W Przebudzeniu Mocy postanowiono pójść staromodnym torem i każdy kostium wykonany był tradycyjną metodą, nie zaś renderowany komputerowo.

Tytuł Epizodu III– Zemsta Sithów – to zmodyfikowana wersja roboczej nazwy, jaką nadano Epizodowi VI – Powrotowi Jedi. Pierwotnie tytuł ostatniej części Oryginalnej Trylogii brzmiał Zemsta Jedi, lecz George Lucas zdecydował o zmianie nazwy, ponieważ uznał, że zemsta nie jest odpowiednią postawą dla rycerzy Jedi.

Ewan McGregor podszedł do roli Obi-Wana Kenobiego bardzo poważnie. Tak mocno zależało mu na dobrym zagraniu brodatego mistrza Jedi, że wielokrotnie przestudiował niemal wszystkie filmy, w których grał Alec Guinness (Obi-Wan z Oryginalnej Trylogii). Chciał w ten sposób jak najlepiej oddać styl wypowiedzi, mimikę i akcent pierwowzoru Kenobiego.

Rasa E.T. istnieje w uniwersum Gwiezdnych wojen. W Mrocznym widmie, w scenie zgłoszenia przez Królową Amidalę wotum nieufności dla Kanclerza Valoruma, w pewnym momencie można dostrzec rasę istot bardzo przypominających słynnego kosmitę z filmu reżyserii Stevena Spielberga. Okazuje się, że w istocie są to ci sami obcy, których przedstawiciela poznajemy w filmie o małym kosmicie. George Lucas wykonał w ten sposób gest w stronę Spielberga, który jest jego serdecznym przyjacielem. Reżyser E.T. zamieścił z resztą w swoim filmie kilka Easter eggów z Gwiezdnych wojen.

Hayden Christensen i Ewan McGregor są jedynymi aktorami w historii Gwiezdnych wojen, którzy nie mieli wpływu na wygląd mieczy świetlnych używanych przez ich bohaterów. Powód takiej decyzji był dość prozaiczny – po prostu musiały być to te same miecze, których Obi-Wan Kenobi i Luke Skywalker używali w Nowej nadziei.

Gdy Anakin zabija Tuskenów po śmierci swojej matki w Gwiezdnych wojnach: Ataku klonów, w tle sceny słychać głos Qui-Gon Jina. Nie jest to dzieło przypadku. Jak twierdzi oficjalny kanon, Qui-Gon już wtedy objawił się jako duch Mocy, próbując powstrzymać Skywalkera przed zgubnym w skutkach aktem zemsty. Jego wysiłki jednak zawiodły.

Trwające 142 minuty Gwiezdne wojny: Atak klonów do niedawna były najdłuższą istniejącą częścią gwiezdnej sagi. Pobił je dopiero Ostatni Jedi, liczący sobie łącznie 150 minut.

Mało brakowało, by 10-letni Han Solo pojawił się w Zemście Sithów. Przyszły szmugler miał wystąpić w sekwencji na planecie Kashyyyk jako wychowanek Chewbacki, który miał pomóc mistrzowi Yodzie w wytropieniu Generała Grievousa na planecie Utapau. Ostatecznie z pomysłu zrezygnowano.

Komunikator, którego Qui-Gon Jinn używał w Mrocznym Widmie, wykonany był z przerobionej damskiej golarki Gillette.

Roboczy tytuł drugiej części trylogii Prequeli brzmiał: „Wielka Przygoda Jar Jara”.

Podczas nagrywania scen walki mieczami świetlnymi w Gwiezdnych wojnach: Ataku klonów Hayden Christensen często odruchowo naśladował odgłosy zderzających się mieczy. Przestał to robić, gdy George Lucas żartobliwie zasugerował, że spece od efektów dźwiękowych pewnie poradzą sobie lepiej z tym zadaniem.

Atak klonów, którego budżet produkcyjny wyniósł około 120 mln USD, był do niedawna najdroższym wyprodukowanym filmem ze świata Star Wars. Zmieniło się to po premierze Przebudzenia Mocy, którego łączny budżet opiewał na 200 mln dolarów.

Choć Hrabia Dooku jest wymieniony w napisach otwierających jako główny antagonista Epizodu II, pojawia się on dopiero w 76. minucie filmu.

Sokół Millennium pojawił się w jednej ze scen Zemsty Sithów. Koreliański frachtowiec YT-1300s możemy dostrzec podczas sekwencji rozgrywającej się na Coruscant, chwilę po tym, jak Obi-Wan i Anakin rozbijają okręt generała Grievousa o powierzchnię planety. Jest to dokładnie ten sam statek, którym wiele lat później podróżuje Han Solo, jednak w trakcie wydarzeń z Epizodu III należy do innej kompanii przemytników, którzy również trudzą się transportem kontrabandy.

W całym Mrocznym Widmie Maul mrugnął tylko jeden raz – tuż po tym, jak został przecięty na pół przez Obi-Wana Kenobiego.

Podłoga w pomieszczeniu medycznym, gdzie uratowano Anakina i przywdział on zbroję Dartha Vadera, układa się w godło Imperium Galaktycznego.