Niezwykle ciekawe doniesienia dotarły do nas dzisiejszej nocy – jeśli wierzyć najnowszym plotkom, Lucasfilm może planować większe zaangażowanie w rozwój ery Starej Republiki niż jedynie remake legendarnego Knights of the Old Republic.
Nieoficjalne wieści przekazał dziś w nocy portal Big Screen Leaks, a później uzupełnił je Star Wars News Net. Jak wynika z przecieków, w produkcji jest właśnie pełnometrażowy film osadzony w czasach Starej Republiki, zaś zdjęcia do niego mają wystartować już w przyszłym roku. Tytuł ma podobno wylądować w kinach pod koniec 2023 roku, w związku z czym za jego przyczyną przesunięta zostanie premiera Rogue Squadron w reżyserii Patty Jenkins.
Jeśli plotki okazałyby się prawdziwe, oznaczałoby to, że ów niezapowiedziany projekt doczeka się szybszej premiery niż wszystkie zapowiedziane filmy Star Wars. To z kolei mogłoby sugerować, że Lucasfilmowi bardzo zależy na większym zaangażowaniu w rozwój The Old Republic – innymi słowy, ktoś w końcu zaczął słuchać głosu fanów, którzy domagali się podobnych działań od wielu lat.
Na tę chwilę nie wiadomo, o jakich wydarzeniach miałby opowiedzieć film, nie wiemy też, kto jest za niego odpowiedzialny (choć w tym miejscu warto przytoczyć plotki z 2019 roku, za sprawą których już wówczas dowiedzieliśmy się o pracach nad filmem osadzonym w okresie Starej Republiki, nad którym podobno miała pracować Laeta Kalogridis – nie można wykluczyć, że dzisiejsze przecieki są rozwinięciem tych sprzed 2 lat).
Oczywiście pamiętajcie, że wszystkie opisane powyżej informacje, choć pochodzą z zaufanych i wiarygodnych źródeł, to wyłącznie nieoficjalne plotki, zatem nie muszą się sprawdzić.
2 komentarzy