W ubiegłym miesiącu otrzymaliśmy pierwszy zwiastun nadchodzącego serialu z uniwersum Star Wars, Obi-Wana Kenobiego, ostatecznie potwierdzający wiele plotek krążących na temat produkcji, w tym jedną z ważniejszych, czyli obecność Inkwizytorów. Pośród wrażliwych na Moc pomocników Dartha Vadera ma znaleźć się również najważniejszy z nich – Wielki Inkwizytor, którego po raz pierwszy spotkaliśmy w serii animowanej Rebelianci.
Aktorskie wcielenie przywódcy Inkwizycji odegra Rupert Friend. W jednym z niedawnych wywiadów (dla portalu Digital Spy) aktor zdradził kilka detali dotyczących kulis produkcji Obi-Wana. Jego pierwsza wypowiedź skupiła się na tym, jak trudne było całodniowe noszenie stroju na planie zdjęciowym.
„Strój był bardzo gorący i mocno się w nim pociłem, wylewałem z siebie wiadra potu, które pod koniec dnia rozlewały mi się na twarz i sprawiały, że wyglądałem jak bardzo, bardzo nieszczęśliwy klaun… ale było warto!”
Następnie Rupert wyjaśnił, jak wielkie wrażenie robi na nim zaangażowanie fanów w rozwój uniwersum Gwiezdnych wojen.
„To niesamowite. Ten wszechświat dosłownie budowano przez lata, a najwspanialsze jest to, że te historie oraz ich fani są ze sobą ściśle powiązani – są tak samo związani z tymi przygodami, jak ci z nas, którzy je stworzyli. Naprawdę można wczuć się w swoją rolę, gdy wypowiada się swoje kwestie… Bycie częścią tego wszystkiego jest wspaniałe.”
O tym, jak Rupert Friend wypada w roli Wielkiego Inkwizytora przekonamy się już niebawem – pierwsze dwa odcinki Star Wars: Obi-Wana Kenobiego zadebiutują na Disney+ 27 maja.