Jednym z elementów, które zaważyły na kultowości Dartha Vadera, jest jego charakterystyczny basowy głos, będący zasługą Jamesa Earla Jonesa. Według portalu Vanity Fair legendarny aktor zrezygnował z dalszego podkładania głosu postaci złoczyńcy.
Jak się okazuje, Jones podjął decyzję niemal 3 lata temu, kiedy to nagrywał jedną linię dialogową Vadera do Skywalker. Odrodzenie. O swojej rezygnacji poinformował doświadczonego montażystę dźwięku z Lucasfilmu – Matthew Wooda. Wood przy okazji zapoznał Jonesa z technologią Respeecher, która symuluje mowę konkretnej osoby w oparciu o dostępne próbki jej wokalu, wykorzystując przy tym sztuczną inteligencję. Jonesowi pomysł się spodobał i dał zielone światło, by wykorzystać jego archiwalne nagrania do symulowania głosu Vadera w przyszłych produkcjach.
Tak się zresztą stało i efekt mogliśmy usłyszeć w serialu Obi-Wan Kenobi. Część z Was być może pamięta, że Jones był wymieniony w napisach końcowych serialu, jednak jego rola sprowadziła się do doradzania i kierowania występem głosowym Dartha Vadera.