Gdy pierwotnie zapowiadano, iż Rian Johnson – scenarzysta i reżyser VIII Epizodu sagi Skywalkerów – otrzymać ma możliwość stworzenia własnej tryogii filmowej osadzonej w świecie Gwiezdnych wojen, trudno było podejrzewać, że lata później nie tylko wciąż będzie to jedyna informacja na temat takiego projektu, ale samo jego powstanie stać będzie pod znakiem zapytania. W ostatnim czasie coraz więcej zaczyna wskazywać jednak na to, iż Lucasfilm rzeczywiście chce doprowadzić go do skutku.
W tym tygodniu głos w tej kwestii ponownie zabrał sam filmowiec. Póki co ze względu na terminarz zapełniony własną franczyzą kryminałów, Johnson nie znajdzie czasu na kolejne wielkie produkcje, choć wciąż marzy mu się powrót do odległej galaktyki i pozostaje optymistycznie nastawiony. W wywiadzie udzielonym Variety zapytany wprost, czy nakręci zapowiedzianą dawno temu trylogię Star Wars, oznajmił:
„Boże, mam nadzieję.”
Nawet dla niego nie jest jednak jasne, kiedy mogłoby się to wydarzyć.
„Rozmawiałem o tym z Kathy [Kathleen Kennedy – prezeską Lucasfilmu] i wciąż prowadzimy te rozmowy. Produkcja Ostatniego Jedi była wspaniałym doświadczeniem. To wyłącznie kwestia dostosowania grafiku. Ja wypuszczam teraz jeden [Glass Onion, sequel Knives Out] i przechodzę do kolejnego… Tak że nie wiem.”
Taki stan rzeczy jest oczywiście winą wytwórni, która zdawała się wycofywać z planów na realizację trylogii Johnsona w reakcji na mieszany odbiór Epizodu VIII wśród fanów. Reżyser zajął się więc innym projektem, który odniósł ogromny sukces i został zakontraktowany do przygotowania następnych. Na skutek tego już w grudniu na Netfliksie (oraz niektórych kinach) zobaczymy nowy kryminał Riana Johnsona Glass Onion, zaś jego trylogię Star Wars… „nie wiem”.
