Recenzje

„The Bad Batch” S02E01 („Łupy wojenne”) i S02E02 („Zniszczenia wojenne”) – wrażenia z odcinków

Wyczekiwana premiera pierwszych dwóch odcinków 2. sezonu Parszywej zgrai w końcu nadeszła, rozpoczynając tym samym kolejną przygodę Oddziału 99, który pozostanie z nami aż do końca marca. Po obejrzeniu niemal 50-minutowego wstępu do nowego sezonu postanowiłem krótko podsumować dla Was swoje wrażenia.

Odcinki Łupy wojenne i Zniszczenia wojenne to w zasadzie jeden story arc, za sprawą którego odwiedzamy lokację znaną z Wojen klonów. Okazuje się, że Zgraja wciąż pracuje dla kąśliwej Cid, a ta zleca naszym bohaterom odzyskanie pewnych łupów – nie są to jednak przypadkowe błyskotki, lecz majątek samego Hrabiego Dooku, grabiony właśnie przez Imperium z powierzchni jego rodzinnej planety, Serenno.

Oddział 99 udaje się do wskazanej lokalizacji, którą okazuje się być pałac Hrabiego oraz okalające go miasto… a właściwie pozostałości miasta, bowiem zostało ono zniszczone przez imperialne bombardowania, podobnie jak Kamino w poprzednim sezonie. Oczywiście nietrudno się domyślić, że cała operacja nie przebiega po myśli protagonistów i dość szybko zostają oni wykryci przez oddział klonów nadzorujących wywóz dóbr.

W wyniku tych zdarzeń grupa bohaterów zostaje rozdzielona – i tak Hunter wraz z Wreckerem muszą wywalczyć sobie drogę do Maraudera, zaś Omega, Echo i Tech znaleźć sposób na wydostanie się z unoszącego się kontenerowca, na pokładzie którego utknęli. Kiedy drugiej ekipie w końcu udaje się zwolnić blokadę kontenerów i wylądować awaryjnie na powierzchni Serenno, Tech niefortunnie łamie nogę, co zmusza wszystkich do powolnego oddalenia się z miejsca zdarzenia bez jakichkolwiek łupów.

Chwilę później protagoniści orientują się, że są śledzeni. Okazuje się, że obserwuje ich starzec imieniem Romar – jest jednym z ocalałych z Serenno i wcześniej mieszkał w mieście przyległym do pałacu Dooku. Echo, Tech i Omega znajdują schronienie w jego domu, zaś tam dowiadują się, że kosztowności, które próbowali zdobyć, to nie tylko łupy wojenne Hrabiego, ale też majątki, jakie zrabował własnemu ludowi.

Ostatecznie wszyscy wychodzą cało z opresji i dostają się na pokład Maraudera, jednakże, pomimo odważnej próby Omegi, nie zdobywają nawet niewielkiej części skarbów dla Cid. Czas pokaże, co zrobi z tym mocodawczyni Parszywej zgrai.

Cała historia kończy się śmiercią dowódcy klonów ścigających Oddział 99. Jego raport zawierał wzmiankę o bohaterach, zaś gdyby w takiej formie trafił do Tarkina, okazałoby się, że admirał Rampart nie wykonał należycie swojego zadania, jakim było zabicie zbuntowanych klonów. Na to ambitny admirał nie mógł sobie pozwolić, więc pozbył się jedynego świadka całej sytuacji.

Odcinki te przede wszystkim stanowiły dobre wprowadzenie do 2. sezonu, przy okazji serwując nam duchowy powrót do czasów Wojen klonów. Ciekawie było ponownie zobaczyć pałac Dooku, jednak zniszczony i pozbawiony swego dawnego blasku. Z kolei Omega poczyniła kolejny krok ku budowaniu własnego charakteru, ucząc się, że czasem trzeba odpuszczać, bo zbytnia nadgorliwość może źle się dla nas skończyć. Od Romara dowiedziała się za to, że życie nie polega tylko na pracy i wyzwaniach – czasem potrzebna jest nam po prostu chwila rozrywki.

Odcinek 3. już za tydzień i osobiście czekam na niego z niecierpliwością.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.