Jak w każdą środę na przestrzeni ostatnich tygodni, na Disney+ trafił dziś nowy odcinek The Mandalorian. Jesteśmy coraz bliżej finału, w związku z czym intryga coraz bardziej się zagęszcza. Pomimo tego oczywiście znalazło się miejsce na kilka znaczących smaczków dla fanów.
Rodzina
Na samym początku odcinka przedstawiona zostaje nam Rada Cieni. Jednym z jej członków jest Brendol Hux – ojciec Armitage’a Huxa z trylogii sequeli. Dodatkowo wciela się w niego Brian Gleeson prywatnie będący bratem Domhnalla Gleesona.
Prawa ręka
W Radzie zasiada także Gilad Pellaeon. W oryginalnej ksiązkowej trylogii Thrawna był prawą ręką Wielkiego Admirała. Istniał już w nowym kanonie, jednak była to raczej nieznacząca obecność, po której debiut w live action to duży krok naprzód. W postać wcielił się Xander Berkeley.
Wielki powrót
Pellaeon sugeruje zwlekanie z działaniem, by najpierw doczekać powrotu Thrawna. Moff Gideon odrzuca ten pomysł, wskazując, iż nic nie wskazuje, aby Chiss miał wspomóc Radę Cieni. Wiemy jednak, iż Wielki Admirał rzeczywiście znów pojawi się w odległej galaktyce już niedługo, o czym opowie serial Ahsoka.
IG-12
Po raz kolejny widzimy droida IG-11, choć obecnie dzięki anzellańskim mechanikom właściwie jako IG-12, który służy za ogromną zbroję dla Grogu. Ponownie przemawia głosem Taiki Waititiego.
Pierwsze słowa
IG-12 w pewnym sensie pozwala Grogu wypowiedzieć swoje pierwsze słowa. Bohater The Mandalorian wciąż przed sobą ma samodzielną komunikację, jednak za pośrednictwem droida bardzo skutecznie mógł oznajmiać „tak” i „nie”.
Darksaber
Bo-Katan w końcu ujawnia, w jaki sposób Darksaber trafił w ręce Moffa Gideona. Jak się okazuje, liderka poddała się, by ocalić Mandalorę. Antagonista rzecz jasna nie dotrzymał słowa i planeta została zniszczona, jednak przejął legendarne ostrze.
Żołnierze przyszłości
W finale odcinka Moff Gideon pojawia się na Mandalore ze szturmowcami w beskarowych zbrojach oraz Gwardią Pretoriańską u boku. Pierwszy pomysł to nowość wprowadzona przez The Mandalorian, jednak strażników w czerwonych pancerzach ukazał już Ostatni Jedi. Design różni się w kilku aspektach – w oczy najbardziej rzucają się serialowe hełmy wzorowane na mandaloriańskich – jednak to ta sama elitarna jednostka.