Choć od premiery The Last Jedi minęły już niemal całe trzy lata, produkcja wciąż jest chyba najpowszechniej dyskutowanym tytułem trylogii Sequeli. Film Riana Johnsona zawdzięcza to co prawda rzekomemu podziałowi, który wywołał wśród publiczności, ale gdy z czasem dyskurs przybrał zdrową formę, zaczęło okazywać się, iż w rzeczywistości zdecydowana większość osób z różnych powodów ceni Epizod VIII. Twórca projektu swego czasu otrzymywał w mediach społecznościowych groźby – obecnie są to już na przykład interesujące pytania dotyczące choćby procesu powstawania filmu.
Kilka dni temu scenarzysta i reżyser Ostatniego Jedi postarał się udzielić odpowiedzi na kilka z nich na Twitterze. Jedno dotyczyło postaci Anakina Skywalkera czy też właściwie Ducha Mocy Anakina Skywalkera. Jak się okazuje, Johnson rozważał umieszczenie bohatera w Epizodzie VIII, jednak szybko zrezygnował z pomysłu na rzecz Yody, którego ostatecznie oczywiście widzieliśmy w filmie.
„Przez krótki czas rozważałem go do sceny z płonącym drzewem, ale Luke miał tak naprawdę relację z Vaderem, a nie Anakinem. Byłoby to przesadnym komplikowaniem tej sceny. Yoda wydawał się bardziej wpływowym mentorem.”
Tymczasem od dawna już nie otrzymujemy nowych informacji na temat trylogii filmów Riana Johnsona osadzonych w uniwersum Gwiezdnych wojen, które, zgodnie z informacją ogłoszoną niedługo po premierze The Last Jedi, miał w przyszłości zrealizować. Swego czasu dochodziły nas doniesienia, według których projekt miał zostać anulowany przez Lucasfilm i choć źródła rewelacji zwykle nie były szczególnie wiarygodne, a sam twórca niejednokrotnie im zaprzeczał, coraz więcej zaczyna wskazywać na to, że być może nigdy ich nie zobaczymy.