Jak dowiedzieliśmy się w ostatnim czasie, finalne losy Bena Solo były owiane tajemnicą aż do początku prac nad The Rise of Skywalker i nawet nie do końca znane samym twórcom trylogii Sequeli. Jakiś czas temu Rian Johnson przyznał, że nie wiedział, co stanie się z postacią Kylo Rena po wydarzeniach z The Last Jedi. Najprawdopodobniej dopiero w trakcie prac nad The Rise of Skywalker J.J. Abrams zdecydował, jaki ostatecznie los ma spotkać młodego Solo.
Zapewne spora rzesza fanów z niecierpliwością czekała na konfrontację Kylo oraz Chewbacki, którzy przecież nie byli sobie obcy – w przeszłości, gdy Ben był jeszcze dzieckiem, Chewbacca był obecny w życiu Hana i Lei, jak i jego samego. Doskonałą okazją do ukazania spotkania po latach była scena, w której Kylo Ren i Chewbacca stają oko w oko po uprowadzeniu Wookiego z Pasaany. Co ciekawe, taki wątek powstał, jednak nigdy nie umieszczono go w ostatecznej wersji Epizodu IX, do którego został nakręcony. Dlaczego tak się stało? Tego być może nigdy się nie dowiemy, ale dzięki Joonasowi Suotamo, odgrywającemu rolę Chewbacki w najnowszym filmach sagi Skywalkerów, wiemy, co się działo w skasowanym materiale.
Suotamo jakiś czas temu wydał książkę pod tytułem My life as a Wookie, gdzie wyznaje, że kręcenie sceny tortur Chewbacki było dla niego naprawdę intensywnym przeżyciem. Aktor dodaje także, że sposób, w jaki Adam Driver odegrał swoją rolę, był naprawdę bardzo przekonujący i mroczny, co sprawiło, że sam momentami odczuwał niepokój.
„W My life as a Wookie (tłumaczenie z fińskiego) – Joonas opisuje scenę tortur, która została sfilmowana jako bardzo intensywna i bardzo trudna, zarówno dla niego jako aktora Chewiego, jak i psychicznie, ponieważ »Adam przestawił sobie psychikę, by być prawdziwym potworem, niezależnie od tego, czy kamery były akurat włączone czy nie«.”
„Adam w ogóle nie rozmawiał na przerwach, chociaż aktorzy byli wtedy znajomymi. Joonas mówi, że Adam był tak przekonujący w usuniętej scenie tortur, że czasami naprawdę się bał i uważa, że scena mogła okazać się zbyt mroczna dla filmu.
Być może przemiana Kylo Rena w Bena Solo również ucierpiałaby z powodu tak nieludzkiego czynu. Niektórzy widzowie uznaliby to za niewybaczalne, mimo że ostatecznie uratował całą galaktykę.”