Za nami już 12. odcinek The Bad Batch – choć Ratunek na Ryloth przypadł nam do gustu, tak z pewnością nie była to zasługa nawiązań i ciekawostek, których w tym epizodzie pojawiło się wyjątkowo mało. Mimo wszystko postaraliśmy się wyciągnąć z niego najciekawsze kąski.
Znana sonda
Okolice miasta Lessu patrolują charakterystyczne sondy zwiadowcze, które pierwszy raz widzieliśmy na ekranach już w Imperium kontratakuje na planecie Hoth.
Teraz już wiedzą
Gdy Hunter niszczy sondę zwiadowczą, Echo wypowiada zdanie: „Imperium będzie wiedziało, że tu jesteśmy”. Niemal identyczne słowa padają z ust Hana Solo w Imperium kontratakuje, kiedy sonda dokonuje autodestrukcji po krótkiej potyczce.
You’re my only hope
Holograficzna wiadomość od Hery, w której prosi ona Omegę i Parszywą zgraję o pomoc, może przywoływać na myśl nagranie Lei z Nowej nadziei.
Owocowy gust
W biurze admirała Ramparta możemy dostrzec meilooruny – owoce, które często pojawiały się w Rebeliantach i zagrały istotną rolę w przecięciu ścieżek Ezry Bridgera i ówczesnej załogi Ducha.
Parszywa zgraja: Wojny klonów
Tytuł odcinka – „Rescue on Ryloth” – nawiązuje swoją stylistyką do pierwszych epizodów Wojen klonów, w których została ukazana ojczysta planeta twi’leków: „Storm over Ryloth”, „Innocence of Ryloth” oraz „Liberty on Ryloth”.
Bunt mam we krwi
Bunt kapitana Howzera przeciwko imperialnej okupacji może nawiązywać do niekanonicznych wydarzeń, jakie przedstawiono w jednej z misji oryginalnego Star Wars: Battlefront II, gdzie byliśmy świadkami buntu klonów na Kamino przeciwko Imperium. Niewykluczone, że jego postawa może zwiastować nadchodzącą rebelię klonów także w ramach Parszywej zgrai.