Projekty składające się na świat Gwiezdnych wojen realizowane są przez coraz więcej twórców, których grono staje się coraz bardziej różnorodne, a i samym filmom oraz serialom zdarza się odbijać w różne rejony. Rogue One przywołuje znacznie silniejsze skojarzenia z kinem stricte wojennym niż inne projekty, o Solo często mówi się jako o heist movie, a ostatnio The Mandalorian robi prawdziwą furorę, nawiązując do klasycznej stylistyki westernu. Czy z czasem w uniwersum Star Wars znajdzie się miejsce na eksplorację większej ilości różnorodnych gatunków?
Taką nadzieję żywić może Mike Flanagan, reżyser między innymi będącego sequelem Lśnienia filmu Doktor Sen z Ewanem McGregorem. Filmowiec kilka dni temu opublikował bowiem post w mediach społecznościowych, w którym oznajmił, iż z wielką chęcią zająłby się realizacją horroru osadzonego w Odległej galaktyce.
Czy Lucasfilm kiedykolwiek zdecydowałby się na podobny ruch? Na ten moment trudno wyobrazić sobie taki scenariusz w najbliższej przyszłości, ale kto wie, co mogłoby się wydarzyć w perspektywie kolejnych kilku lat.
A czy Wy chcielibyście obejrzeć film grozy osadzony w świecie Star Wars? Dajcie znać, co sądzicie o marzeniu Flanagana i czy to jego widzielibyście w roli potencjalnego reżysera takiego projektu.