Wczoraj na Disney+ zadebiutował ostatni odcinek Księgi Boby Fetta. Lucasfilm nie dał nam jednak zbyt dużo czasu na odpoczynek po zakończeniu jednego serialu i już wieczorem rozpoczęła się promocja kolejnego projektu – Obi-Wana Kenobiego. Ujawniono plakat oraz datę debiutu produkcji o brodatym mistrzu Jedi: pierwszy epizod trafi na platformę streamingową Disneya 25 maja, czyli w 45. rocznicę premiery Nowej nadziei.
Publikacja plakatu wywołała bardzo entuzjastyczne reakcje fanów Gwiezdnych wojen. I nie ma co się dziwić – solowy projekt poświęcony postaci Obi-Wana Kenobiego z Ewanem McGregorem w roli głównej był marzeniem sporej części entuzjastów świata Star Wars od czasu, gdy Disney zaczął produkować nowe filmy, a więc już od dobrych kilku lat. Wiąże się to jednak też ze sporymi oczekiwaniami względem nadchodzącego serialu. Jego gwiazda twierdzi jednak, iż Obi-Wan Kenobi zadowoli fanów.
W wywiadzie udzielonym magazynowi Forbes Ewan McGregor podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tytułu.
„Bardzo podobało mi się granie go ponownie. To całkiem interesujące po doświadczeniu związanym z produkcją pierwszych trzech filmów i ich przyjęciem na świecie, które – muszę przyznać – nie zawsze było dobre. Ale teraz mamy do czynienia z pokoleniem, dla którego zrobiliśmy te filmy, ówczesne dzieci. I teraz nastolatkowie czy osoby po dwudziestce – dzieci, dla których wtedy powstały te filmy – kochają je. Dla nich to są ich Gwiezdne wojny. Dla nas to były oryginalne filmy, a dla nich to nasze filmy były ich Gwiezdnymi wojnami. Więc wejście znowu w jego buty i nakręcenie serialu, całego serialu o Obi-Wanie Kenobim dla tych fanów, bardzo mnie uszczęśliwiło.
To było świetne doświadczenie. Deborah Chow wyreżyserowała wszystkie odcinki, a jest bardzo dobra. Wyreżyserowała wcześniej kilka z The Mandalorian i jest naprawdę świetną reżyserką. Doskonale zna świat Star Wars, lepiej niż ja. To był wspaniały czas. Nie jest tajemnicą, że Hayden Christensen wraca i mieliśmy możliwość znowu zagrać razem Obi-Wana Kenobiego i Anakina Skywalkera i fantastycznie było ponownie z nim pracować. Nie zdradzę niczego więcej na temat fabuły, tylko tyle, że myślę, iż naprawdę usatysfakcjonuje fanów Gwiezdnych wojen. Zawsze czułem, że pomiędzy Epizodem III a Epizodem IV jest jakaś historia. Scenarzyści, Deborah, ja i wszyscy stworzyliśmy naprawdę dobrą opowieść. Myślę, że przypadnie ludziom do gustu.”