Przyszłość filmowej części uniwersum Star Wars od dłuższego czasu pozostaje dla nas tajemnicą. Przez jakiś czas sytuacja wydawała się być pod niespotykaną jak na Lucasfilm kontrolą, ale szybko okazało się, że Rogue Squadron stracił reżyserkę i na ten moment trudno powiedzieć czy w ogóle kiedykolwiek powstanie. Wytwórnia jednak wciąż zamierza wypuścić kinową produkcję w przyszłym roku i wygląda na to, że będzie to zapowiadany dawno temu film Taiki Waititiego.
Bespin Bulletin w oparciu o informacje z pełnego wydania ostatniego numeru Production Weekly informuje, iż właśnie ten projekt wszedł w fazę aktywnego rozwoju w Los Angeles, co oznacza, że Lucasfilm prawdopodobnie przymierza się już do rozpoczęcia zdjęć. Lokalizacja może wskazywać, że tak jak w przypadku The Mandalorian, Obi-Wana Kenobiego czy Thor: Love and Thunder wykorzystana zostanie technologia The Volume.
Kathleen Kennedy dopiero co potwierdziła, że film Waititiego ma zastąpić Rogue Squadron i zadebiutować w grudniu 2023. Wydawać mogłoby się to niemożliwe, szczególnie, że reżyser kończy póki co czwartą odsłonę Thora dla Marvel Studios oraz film Next Goal Wins, po których w grafiku ma zaplanowane jeszcze prace nad serialem Time Bandits. Lucasfilm najwyraźniej zamierza jednak znaleźć znakomite wyjście z tej sytuacji – wyjście, które doskonale sprawdziło się już przy okazji dwóch ostatnich kinowych produkcji, Solo oraz The Rise of Skywalker: przyspieszać cały proces, byle zdążyć zrealizować film do premiery. Pierwszy skutek można dostrzec już teraz: jeśli projekt Waititiego ma powstawać w Los Angeles i zdjęcia mają zacząć się w ciągu najbliższych kilku miesięcy, najpewniej porzucono koncept kręcenia w prawdziwych lokacjach na rzecz wirtualnych planów generowanych w The Volume. Jeszcze dwa lata temu gdy powoli przymierzano się do preprodukcji (która, warto podkreślić, o ile wiemy, jak dotąd nigdy nie ruszyła na dobre!) dochodziły nas wieści choćby o poszukiwaniu przez Lucasfilm lokacji na terenie Szkocji. Niewykluczone, że również scenariusz kończony będzie w pośpiechu, bo wszystkie dotychczasowe informacje wskazywały, iż Taika Waititi i Krysty Wilson-Cairns cały czas nad nim pracują. Nie był on w końcu priorytetem ze względu na przepełniony grafik reżysera oraz fakt, że film miał debiutować dopiero w 2025.
Bespin Bulletin sugeruje co prawda, że ostatecznie premiera może zostać przesunięta na 2024, co jak najbardziej miałoby sens i zapewniłoby przynajmniej kilka bardzo potrzebnych każdej większej produkcji miesięcy, ale póki co wszystko wskazuje raczej na to, iż wytwórnia jest zdeterminowana, aby wypuścić film Star Wars Taiki Waititiego w grudniu przyszłego roku, kiedy oryginalnie wychodzić miał Rogue Squadron.