Seriale

Są już reakcje na pierwsze cztery odcinki „Star Wars: Andor”

Choć na debiut Star Wars: Andor przyjdzie nam poczekać nieco dłużej niż wstępnie ogłaszano (premierę przesunięto na 21 września, o czym dowiedzieliśmy się za sprawą ujawnionego niedawno zwiastuna), wygląda na to, że pewne osoby miały już okazję obejrzeć część odcinków serialu o rebelianckim szpiegu. Opinia na ich temat pojawiła się w sieci.

Użytkownik forum ResetEra, posługujący się nickiem Ramala, opisał swoje wrażenia na temat pierwszych czterech odcinków Andora. Ramala został zweryfikowany przez zaufane portale pokroju Bespin Bulletin, zatem możemy śmiało założyć, że zdawane przez niego relacje są prawdziwe. W przeszłości przedpremierowo recenzował również film Ms. Marvel oraz nadchodzącego Sandmana od Netfliksa. Oto, co Ramala ma do powiedzenia na temat Andora:

„Widziałem pierwsze cztery odcinki i jest to najpoważniejsza, najbardziej przyziemna rzecz, jaką kiedykolwiek pokazano w ramach Gwiezdnych wojen. To bardziej przypomina angielski thriller szpiegowski niż Star Wars. Serial zupełnie nie przywiązuje wagi do tego, aby dać nam jakikolwiek fanserwis, a zamiast tego chce zagłębić się w to, jak to jest, gdy mieszkańcy tego uniwersum budzą się każdego ranka i zajmują się swoim dniem. To nie jest kosmiczna opera, a raczej kosmiczny dramat. Akcja rozwija się powoli, fabuła jest przemyślana, złożona (przynajmniej jak na Gwiezdne wojny) i wymaga od widza trochę myślenia. Humanizuje role, które tradycyjnie są przedstawiane jako przerysowani złoczyńcy. Próbuje opowiedzieć dojrzałą historię i myślę, że wielu fanów będzie na to narzekać. Styl Gilroya czuć tutaj we wszystkim. Ma ten klimat cinéma-vérité [nurt w filmie dokumentalnym, rozwijający się w latach 60. XX wieku we Francji, zbliżony do amerykańskiego kina bezpośredniego – przyp. red.], który posiadała seria Bourne’a. Przenosimy się do nieznanego wcześniej świata. To, czy świat ten może wytrzymać taki poziom dogłębności, pozostaje przedmiotem debaty, ale to fascynujące.”

Ramala dodaje również, iż jego zdaniem trzyodcinkowa premiera Andora jest dobrą decyzją ze strony Lucasfilmu, bowiem początkowe epizody serialu stanowią spójny story arc, podobny do pełnometrażowego filmu. Chwalony jest również sposób prowadzenia postaci, nie zawsze zachowujących się w sposób tożsamy z ideami, jakimi kierują się na co dzień – bohaterowie czasem postępują jak złoczyńcy i vice versa. Szczególną uwagę zwraca się na postaci Mon Mothmy i Luthena. Jak możemy przeczytać:

„W pierwszych czterech odcinkach najbardziej wyróżniają się Luthen i Mon Mothma jako najważniejsze osoby spośród rebeliantów. Andor jest prawdopodobnie najmniej interesującą postacią, ale przed nim długa droga, zanim stanie się człowiekiem, którego spotykamy w Łotrze 1. Po imperialnej stronie budowana jest o wiele ciekawsza charakterystyka postaci i muszę przyznać, że jest to dla mnie fascynujące. Żałuję, że nie mamy o tym oddzielnego serialu.”

Podkreślenie wolnego tempa i poważnego tonu Andora potwierdza jedynie nasze przypuszczenia, iż będzie to prawdopodobnie najciekawszy z dotychczasowych seriali aktorskich Star Wars. Czas pokaże, czy tak odmienne podejście do odległej galaktyki zyska aprobatę większości fanów. Trzyodcinkowa premiera nastąpi już 21 września na Disney+.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.