Recenzje

„Star Wars: Resistance” – wrażenia z odcinka „Rebuilding the Resistance”

Poprzednie pięć odcinków Ruchu Oporu to zdecydowanie ścisła czołówka epizodów w całym serialu. Ten zapowiadał się podobnie, jednak efekt końcowy pozostawił sporo do życzenia.

Rebuilding the Resistance (pol. Odbudowując Ruch Oporu) ponownie spotykamy Venisę Dozę. Tym razem przybywa na stację Colossus z pilnym zadaniem od Ruchu Oporu, które polega na eskorcie rekrutów z kontrolowanej przez Najwyższy Porządek planety Dantooine. Zlecenie pozbycia się rekrutów otrzymuje jednocześnie Tam.

Nawet nie wiem, od czego zacząć opisywanie wrażeń, bo mało co w tym odcinku mi się w pełni podobało. Chyba zaliczyłbym do tego bardzo fajnie rozwiniętą postać Venisy, po której widać, jak bardzo oddana jest sprawie Ruchu Oporu i której relacja z Immanuelem potrafi roztopić serce. No i przy okazji mogę się więcej nacieszyć jej przerobionym X-Wingiem. Jeśli już wspomniałem kwestię ładnych kwestii wizualnych, to nie mogę odmówić sporego efektu „wow” scenie, którą możecie zobaczyć na powyższej grafice, jak i dobrej reżyserii odcinka.

Niestety, całą resztę mogę wrzucić do jednego worka o nazwie „fajny pomysł, ale słabe wykonanie”. Dantooine? Super, że pojawia się jakaś znana planeta, której powierzchni nie widzieliśmy jeszcze w kanonie. Szkoda, że pokazano ją nam na 5 sekund. Dużo walk myśliwców? Super, szkoda, że wyglądają bardzo sztucznie, Ruch Oporu wychodzi z nich praktycznie bez szwanku, TIE Fighterów brakuje, kiedy akurat tego potrzeba, a Tam cudem nikt nie zestrzeliwuje, i nawet kiedy już zostaje trafiona, to się nie rozpada, tylko zostaje na chwilę unieszkodliwiona. Wspomniana wyżej relacja Dozy z jego żoną wypada fajnie, ale co z tego, że poza nią Immanuel nagle stwierdza, że ma dość uciekania od walki i Colossus wspomoże Ruch Oporu, jeśli zajdzie taka potrzeba, podczas gdy jeszcze tydzień temu miał dość uciekania przed Najwyższym Porządkiem i chciał osiąść na stałe na odległej planecie, by zapewnić mieszkańcom stacji spokój.

Naprawdę liczyłem na ten odcinek, ale nie jestem w stanie go polubić. Mając w głowie wcześniejsze epizody, nadal liczę, że finał pokaże nam coś dobrego, jednak podchodzę do niego z nieco większą ostrożnością i świadomością tego, że zapewne w ogóle nie odczuję stawki ostatecznego starcia.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.