Wygląda na to, że The Mandalorian będzie kontynuował swoistą tradycję uniwersum Gwiezdnych wojen, polegającą na przywracaniu do świata żywych postaci wcześniej uznawanych za zmarłe. Po tym, jak wskrzeszono Bobę Fetta, na ekrany prawdopodobnie powróci znana z 1. sezonu serialu najemniczka Fennec Shand, w którą wcielała się Ming-Na Wen.
Wskazówka odnośnie tej kwestii pojawiła się w najnowszym podcaście Rebel Force Radio, w którym gościnnie występował aktor głosowy James Arnold Taylor, podkładający głos Obi-Wanowi Kenobiemu w gwiezdnowojennych animacjach. Artysta zdradził podczas rozmowy z prowadzącymi, że w ostatnim tygodniu nagrań do 2. sezonu The Mandalorian zwiedzał plan zdjęciowy razem z Samem Witwerem, zaś na planie zauważył właśnie Ming-Na Wen, nagrywającą jakąś scenę w towarzystwie Giny Carano (Cara Dune).
Na wzmiankę aktora zwrócił uwagę jeden z użytkowników Reddita. Co więcej, gdy sprawa nabrała rozgłosu, fragment wypowiedzi Taylora został wycięty z opublikowanego już podcastu. Może to być dowód na to, że Arnold rzeczywiście przypadkiem zdradził tajemnicę dotyczącą kolejnych czterech odcinków Mandalorianina.
Do tej pory sądziliśmy, iż Shand zginęła z ręki Toro Calicana na Tatooine (tak przynajmniej podpowiadała scena ukazana w piątym odcinku poprzedniego sezonu oraz zdrowy rozsądek), okazuje się jednak, iż tajemnicza postać, jaka pojawiła się nad Fennec pod koniec epizodu, mogła ostatecznie uratować jej życie. Miałoby sens, gdyby ową tajemniczą postacią okazał się Fett – w końcu zarówno on, jak i Shand pracowali dla Huttów, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by ich współpraca trwała dalej.
Pozostaje oczywiście pytanie, czy Fennec rzeczywiście powstanie z martwych, czy też będziemy mieli do czynienia jedynie z retrospekcją (odnoszącą się chociażby do wspólnej przeszłości Cary Dune i Shand). Na odpowiedź będziemy musieli zaczekać.
Piąty odcinek 2. sezonu The Mandalorian zatytułowany The Jedi zadebiutuje na platformie Disney+ w najbliższy piątek, 27 listopada.
Jeden komentarz