Przed nami ostatnia ocena komiksowych zeszytów wydanych w 2020 roku. W grudniu doczekaliśmy się zaledwie czterech premier – w tym zupełnie nowej miniserii od IDW, będącej adaptacją jednej z młodzieżowych powieści. Jak prezentują się wspomniane komiksy?
Star Wars #9 (2020)
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Jan Bazaldua
Sugerowana od pierwszego zeszytu nowej serii Operacja Starlight właśnie się rozpoczęła! Dowództwo Rebelii musi znaleźć sposób na skontaktowanie się z innymi komórkami po bitwie o Hoth, a do tego potrzebna im będzie stacja Starlight Beacon oraz nowe, nieznane przez Imperium szyfry… W niniejszym zeszycie obserwujemy próbę zdobycia tego drugiego przez grupę rebelianckich Pathfinderów (wśród nich Kes Dameron, ojciec Poe) oraz Lando i Lobota. Próba jednak jest wyjątkowo trudna – należy włamać się do skarbca Imperialnego Muzeum na Coruscant. Pomysł wykorzystania starego droida znającego wymarły język jest naprawdę ciekawy, a samo przedstawienie muzeum i jego kuratorki bardzo mi się spodobały – dość powiedzieć, że podobieństwo do polityki brytyjskiego kolonializmu było nad wyraz widoczne. Niestety zeszyt cierpi moim zdaniem na zbyt dużą ilość dialogów oraz zbyt powierzchowne ukazanie akcji – taka skrótowość nie powinna dziwić, biorąc po uwagę, że Operacja ma zająć zaledwie 3 zeszyty, ale i tak odbiła się negatywnie na rozwinięciu bohaterów. Mam nadzieję, że dwa kolejne numery będą bardziej przemyślane i nie będę zmuszony narzekać, że powinien to być pięciozeszytowy arc.
Darth Vader #8 (2020)
Scenariusz: Greg Pak
Rysunki: Raffaele Ienco
Jeśli śledzicie moje podsumowania komiksowe, z pewnością znacie moje bardzo chłodne podejście do komiksów z Vaderem. Jednak ten zeszyt wyróżnił się pozytywnie na tle dotychczasowych prób Grega Paka na zobrazowanie postaci Mrocznego Lorda, co wcale jednak nie oznacza, że mamy do czynienia z absolutną rewelacją. Zwłaszcza początek komiksu mnie nie porwał – Vader szlachtujący dzikie stworzenia przejadł mi się dawno temu i nie zmieniła tego nawet walka z „minotaurem”. Później było już jednak coraz lepiej – gęsty i intrygujący klimat Wyroczni sprawdził się świetnie, sam Eye of Webbish Bog jest… dziwny (w pozytywnym ujęciu) i nieco odrażający, a jego dialog z Vaderem dotyczący między innymi kwestii Wybrańca wypada bardzo dobrze – tym bardziej żałuję, że wycięto Wyrocznię z IX Epizodu. Mam tylko poważne obawy co do zakończenia i wręczenia Vaderowi tellurium prowadzącego na Exegol… Mam nadzieję, że Mroczny Lord nic tam nie odkryje, bo milczenie ducha Anakina w trakcie i przed Sequelami będzie tym bardziej absurdalne. Przy okazji – nie spodziewałem się, że w tym okresie zobaczę gdzieś jeszcze Sly Moore.
Bounty Hunters #8
Scenariusz: Ethan Sacks
Rysunki: Paolo Villanelli
To był dość typowy zeszyt Bounty Hunters, pełen epickich walk łowców nagród oraz drobnych retrospekcji do przeszłości Valance’a, które tym razem skupiły się na jego karierze w Imperialnej Akademii na Caridzie, a tym samym spodobały mi się nieco mniej od wcześniejszych. Z całego zeszytu najbardziej cieszą drobne nawiązania – pojawia się Figrin D’an and the Modal Nodes (słynny zespół z kantyny), wspomniana jest znana z The Mandalorian Fennec Shand, a głównym przeciwnikiem Valance’a jest Tasu Leech – przywódca Kanjiklub z Przebudzenia Mocy. Sama konfrontacja niestety nie wypada zbyt interesująco ani nie wyróżnia się na tle wcześniejszych starć Valance’a. Jest to jednak dopiero początek arcu, więc mogę wybaczyć pewną sztampowość fabuły na rzecz świetnego i klimatycznego finału zeszytu. Z ogromnym zainteresowaniem oczekuję kolejnych zeszytów, w których najwyraźniej dowiemy się, co stało się z gangiem Hondo Ohnaki, kiedy u jego sterów nie stoi już słynny pirat.
Smuggler’s Run #1
Scenariusz: Greg Rucka, Alec Worley
Rysunki: Ingo Römling
To adaptacja książki Grega Rucki o tym samym tytule, wydanej w Polsce pod tytułem Ucieczka szmuglerów. I muszę przyznać, że to adaptacja jak najbardziej udana. Nie mam żadnych zastrzeżeń do fabuły – umiarkowanie lubiłem ją już w oryginale i przełożenie jej na grunt komiksowy niczego jej nie ujęło. Powiedziałbym wręcz, że stanowi wartość dodaną, a to za sprawą przepięknych ilustracji Ingo Römlinga, które świetnie oddają klimat Cyrkonu oraz łączą się z ilustracjami Phila Noto znanymi z oryginalnego wydania. To zdecydowanie godna polecenia lektura, zarówno dla tych, którym podobała się wersja książkowa, jak i tych, którzy nie mieli z nią do czynienia.
To był dziwny rok dla komiksowych Gwiezdnych wojen. Przez pandemię znacznie spadła liczba wydanych zeszytów, większość serii komiksowych została zresetowana i teraz skupiła się na okresie między V a VI Epizodem. Marvel tradycyjnie nie porwał, choć dostarczył kilka ciekawych historii, za to najlepsze komiksy roku zaprezentowało wydawnictwo IDW. Nie inaczej było w tym miesiącu – choć wszystkie zeszyty były co najmniej przyzwoite, tak najlepiej bawiłem się przy Smuggler’s Run oraz, o dziwo, Vaderze.
Na ten nowy rok życzę i sobie, i Wam, aby nadchodzące premiery komiksowe zaprezentowały wysoki poziom fabularny i wizualny, Marvel wreszcie dogonił poziom IDW, a obiecane polskie wydania komiksów stały się faktem!