Od roku 2019 na ekrany kin nie trafił żaden nowy film Star Wars. Co więcej – w najbliższej przyszłości się to nie zmieni. W grudniu tego roku co prawda miał debiutować Rogue Squadron, jednak – jak wiele innych projektów – ostatecznie trafił do kosza. Ale taki stan nie może utrzymywać się wiecznie. Disney jak najbardziej planuje bowiem kolejne gwiezdnowojenne produkcje kinowe, co niedawno potwierdził sam Bob Iger.
W tym tygodniu CEO firmy wystąpił na Morgan Stanley Technology, Media and Telecom Conference, gdzie otwarcie zapowiedział, iż Lucasfilm:
„Wciąż pracuje nad filmami Star Wars.”
Bob Iger wyjaśnił, iż przerwa spowodowana była w głównej mierze niezadowalającym wynikiem finansowym Solo. Spektakularna porażka spin-offu miała wskazać wytwórni, iż być może dotychczasowy grafik gwiezdowojennych premier był „zbyt agresywny”. Ponadto najbliższy tytuł ma być dopięty na ostatni guzik, co wymaga czasu.
„Upewnimy się, że kiedy zrobimy następny, będzie to właściwy film. Tak że jesteśmy ostrożni.”
Wszystko wskazuje, iż następnym filmem Star Wars będzie tajemniczy projekt Damona Lindelofa osadzony po Epizodzie IX. Lindelof i Justin Britt-Gibson pracują nad jego scenariuszem wraz z zatrudnioną już na stanowisko reżyserki Sharmeen Obaid-Chinoy. Bob Iger co prawda nie sprecyzował, nad czym pracuje obecnie Lucasfilm, ale niedawno Jon Favreau potwierdził, iż trwają dyskusje na temat przyszłości odległej galaktyki.
Według doniesień, wytwórnia ujawni swoje plany już niedługo, bo w czasie Star Wars Celebration. Wydarzenie odbędzie się między 7 a 10 kwietnia.
zapięty na ostatni guzik a zaczynają od obsadzenia w roli reżysera kobiety, które jak wiadomo w ogóle nie czują klimatu gwiezdnych wojen?