Recenzje

„The Bad Batch” S01E08 („Ponowne spotkanie”) – wrażenia z odcinka

Po długim oczekiwaniu i kilku mniej lub bardziej satysfakcjonujących wątkach pobocznych zdawać by się mogło, że fabuła Parszywej zgrai zatoczyła koło, powracając do swojej głównej osi. W odcinku ósmym zatytułowanym Ponowne spotkanie znów pojawia się Imperium, Crosshair powraca na ekran, a akcja wreszcie zaczyna się zagęszczać. Gdyby to wszystko zdarzyło się kilka epizodów temu, byłbym wręcz zachwycony – teraz jestem tylko zadowolony, gdyż w moim odczuciu to wszystko powinno wydarzyć się nieco wcześniej.

Fabuła kolejnego epizodu przygód Oddziału 99 rozpoczyna się chwilę po wydarzeniach z poprzedniego. O obecności bohaterów na planecie Bracca dowiaduje się Imperium, a oddział klonów pod dowództwem Crosshaira wyrusza, by zgodnie z rozkazem zlikwidować zbuntowanych żołnierzy. Jednakże misja kończy się porażką, a bohaterowie o włos uciekają z pułapki – jednak nie wszyscy.

Początkowo odcinek wydawał się nie odróżniać zbytnio od pozostałych. Drobne interakcje między bohaterami, szybkie sekwencje i dalsze rozmyślania nad własną przyszłością. Hunter zaczyna powoli działać jak prawdziwy łowca nagród i postanawia wydobyć nieco cennego sprzętu z wraku krążownika, by opłacić długi zaciągnięte u Cid. Nieco nielogiczne zignorowanie zagrożenia oraz pojmanych w międzyczasie członków Gildii złomiarzy przez dowódcę doprowadza do pierwszych zmian w konwencji epizodu i krótkiego powrotu akcji na Kamino. Z kolei Imperium przymierza się do likwidacji dezerterów.

Odcinek jest wypełniony walką i pościgiem w malowniczej lokacji zrujnowanego krążownika, która tym razem nabiera nieco bardziej mrocznego charakteru. Dłuższe dialogi znikają kosztem drobnych zwrotów akcji i bardzo dobrych scen walki. Ciężko w tym temacie bardziej analizować odcinek, ponieważ to na tym generalnie jest najbardziej skupiony. Miłym dodatkiem jest sporo ciekawostek i szczegółów na temat krążowników klasy Venator, które dodają nieco treści do całokształtu fabuły.

Crosshair tym razem występuje jako dowódca większego oddziału. Na szczęście (anty)bohater nadal jest traktowany przez twórców z dużą dozą indywidualizmu. Bezlitosny i pozbawiony uczuć klon dwukrotnie zapędza Huntera, Omegę i resztę drużyny w sytuację bez wyjścia. Finalnie ponosi porażkę i odnosi liczne obrażenia, nie mogąc powstrzymać wściekłości. Klony po stronie Imperium nadal tracą większość głębszych cech osobowości, które znaliśmy do tej pory – na szczęście tym razem otrzymują odrobinę więcej kwestii i skupienia uwagi podczas odcinka.

Najlepsza sekwencja czeka nas na sam koniec epizodu. Otrzymujemy kolejny gościnny występ z dreszczykiem emocji, którego ostatnio wyraźnie w takich sytuacjach brakowało. Cad Bane, znany widzom Wojen klonów jeden z najlepszych łowców nagród w galaktyce, pojawia się niespodziewanie i staje naprzeciw Huntera, by odebrać mu Omegę. Następuje scena, która spokojnie sama w sobie mogłaby konkurować w ocenie z całym epizodem. Pojedynek rewolwerowców charakteryzuje się niezwykłym klimatem, któremu uroku dodawały wspaniałe, choć nieco zbyt krótkie ujęcia, przypominające te z pilota serialu. Klimat prawdziwego westernu został okraszony jedynie krótką wymianą zdań i pojedynkiem milczącej woli. Całość spina muzyka, zdająca się być ścieżką typową dla Gwiezdnych wojen, lecz jednoczenie zaskakująco łatwo można skojarzyć ją z czymś bardzo bliskim atmosferze Dzikiego zachodu. Krótka i emocjonująca w swojej prostocie sekwencja zostaje zakończona porwaniem Omegi i dopełniona ciekawym ujęciem pierwszoosobowym rannego Huntera, patrzącego przez wizjer w hełmie.

Odcinek ósmy spokojnie można ocenić jako wyjątkowo udany. Nie każdemu zapewne przypadnie do gustu nieco inna, prostsza formuła, jednak powrót do głównych wątków i bardziej spektakularnych, istotnych wydarzeń był bardzo potrzebny The Bad Batch. Miejmy nadzieję, że to nie chwilowa sytuacja i jak zwykle pełni optymizmu oczekujmy dalszych losów uprowadzonej Omegi i Oddziału 99.

Podobne posty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Wykryto Adblocka :(

Hej! Nasza strona to owoc pracy pasjonatów, lecz musi się również utrzymać! Działamy głównie dzięki reklamom, które wyświetlamy. Rozważ wyłączenie Adblocka, aby zapewnić nam możliwość dalszego dostarczania ciekawych treści.