W miniony piątek premierę miał 14. odcinek Star Wars: The Bad Batch zatytułowany War-Mantle, stanowiący spory przełom w kwestii głównego wątku fabularnego animacji, zawierając przy tym mnóstwo interesujących nawiązań do innych dzieł z uniwersum. Wydawać by się mogło, iż jednym z takich Easter eggów było pojawienie się postaci z gry Republic Commando, jednak najnowsze informacje zdają się temu przeczyć.
Kiedy Parszywa zgraja infiltruje tajną placówkę Imperium w poszukiwaniu Gregora, jeden z protagonistów, Tech, przypadkiem uruchamia alarm w całym ośrodku. To zaś powoduje, że w pogoń za bohaterami ruszają całe zastępy imperialnych kadetów oraz komandosów klonów. W pewnym momencie na ekranie pojawia się komandos, którego malowanie do złudzenia przypomina to, jakie zdobiło pancerz jednego z członków Oddziału Delta, występującego w Star Wars: Republic Commando – Scorcha. Podobieństwo jest tak uderzające, że zaraz po premierze najnowszego epizodu sieć zalały informacje o pojawieniu się słynnego komandosa na ekranie… Jednak radość ta nie trwała zbyt długo, bowiem z oficjalnych źródeł dotarły dziś do nas informacje na temat rzekomego cameo.
Na stronie starwars.com pojawiło się zestawienie omawiające najciekawsze nawiązania z 14. odcinka Parszywej zgrai. Kiedy jednak trafimy na slajd wspominający Scorcha, okazuje się, że pancerz komandosa widzianego w serialu rzeczywiście przypomina ten należący do protagonisty RC, lecz do niego nie należy.
„Komandosi klonów po raz pierwszy wspomniani zostali w Gwiezdnych wojnach: Ataku klonów, lecz popularność zyskali w roku 2005 za sprawą gry wideo Republic Commando. Jeden z komandosów pojawiających się w tym epizodzie został zaprojektowany tak, by przypominał RC-1262, a.k.a. Scorch, obecnego w nadmienionej grze.”
Jak sami możecie zobaczyć, niestety na ekranie nie było nam dane zobaczyć Scorcha, a jedynie klona, który go przypominał. Dlaczego twórcy postanowili zastosować tak bardzo mylący dla widzów zabieg? Odpowiedzi na to pytanie w tym momencie nie znamy.