Pomimo rychłej premiery wielu ciekawych projektów ze świata Gwiezdnych wojen, większość fanów prawdopodobnie najbardziej wyczekuje Obi-Wana Kenobiego. Osadzony między Zemstą Sithów a Nową nadzieją serial był na ustach wielu osób, nim w ogóle został zapowiedziany. Wcielający się w tytułowego bohatera Ewan McGregor zaledwie kilka godzin temu powiadomił o zakończeniu ważnego etapu powstawania produkcji.
W związku ze zdobyciem statuetki Emmy szkocki aktor udzielił zakulisowego wywiadu serwisowi Variety, w którym ogłosił, że oficjalnie zakończyły się zdjęcia do serialu:
„Skończyliśmy go kręcić. To była naprawdę świetna zabawa; bardzo podobała mi się praca z Deborah Chow [reżyserką serialu – przyp. red.].”
Ewan McGregor nie mógł też ukryć swojego zadowolenia z pracy na planie i spodziewanych efektów:
„Myślę, że nie będzie rozczarowujący, tylko dobry. Dobrze się bawiłem tworząc go i pracując z kilkoma naprawdę wspaniałymi i kochanymi ludźmi. Nowa technologia, którą wykorzystaliśmy [The Volume, używana od The Mandalorian – przyp. red.], była świetna. To zupełnie inne doświadczenie, niż produkcja trzech poprzednich filmów, w których brałem udział, i bardzo je polubiłem.”
Serial o przygodach Obi-Wana Kenobiego zadebiutuje na platformie Disney+ w przyszłym roku. Choć nie znamy dokładnej daty premiery, możemy przypuszczać, że nastąpi to wiosną lub latem. W obsadzie, poza wspomnianym McGregorem, zobaczymy także m.in. Haydena Christensena, który powróci w roli Dartha Vadera.
5 komentarzy