Za nami 2. epizod The Book of Boba Fett zatytułowany The Tribes of Tatooine, z związku z czym tradycyjnie przyszedł czas na omówienie najciekawszych Easter eggów, jakie się w nim pojawiły. Trochę się tego nazbierało, zatem bez zbędnego przedłużania zachęcamy do zapoznania się z naszym zestawieniem.
Wejście smoka
Kiedy Fennec Shand przyprowadza świeżo złapanego więźnia do dawnego pałacu Jabby, wchodzi do niego poprzez ogromne wrota. W podobny sposób do tego samego przybytku wszedł Luke Skywalker podczas wydarzeń przedstawionych w Powrocie Jedi.
Uważaj na słowa
Gdy Boba Fett przesłuchuje złapanego zabójcę z Zakonu Nocnego Wiatru, ten zwraca się do niego obraźliwym określeniem: „e chu ta”. Po raz pierwszy pojawiło się ono w Imperium kontratakuje – użył go względem C-3PO jeden z droidów protokolarnych z Miasta w chmurach.
Zabawa z pupilem
Już w 1. odcinku Fennec dość wyraźnie nawiązała do sceny z rancorem z Powrotu Jedi, jednak dopiero w odcinku 2. od słów przeszła do czynów, wrzucając nieszczęsnego więźnia do klatki bestii. Tym razem jednak okazała się ona kompletnie pusta, co nie powinno dziwić, gdy przypomnimy sobie, jak ze stworzeniem uporał się Luke Skywalker.
Słuchaj uważnie
Burmistrzem Mos Espy, o którym już w poprzednim odcinku wspominał niezbyt uprzejmy Majordomus, okazuje się być Ithorianin. Co ciekawe, Burmistrz przemówił (a właściwie jego syntezator mowy) głosem reżysera The Book of Boba Fett, Roberta Rodrigueza.
Rozpusta
Gdy Madam Garsa wspomina o tym, że Huttowie ponownie zwrócili swoje zainteresowanie w kierunku Tatooine, Boba odpowiada, że powinni być zajęci „rozpustą na Huttcie”. To nawiązanie do ojczystego świata przerośniętych kijanek, Nal Hutty.
Łakocie i witaminy
Bliźniaki, jak określane jest rodzeństwo Huttów, które przybywa do Mos Espy, mają na swojej lektyce zbiornik z żabami z Klatooine. Identyczne naczynie z takim samym przysmakiem posiadał Jabba.
Chodzący dywan
W 2. odcinku swój aktorski debiut zaliczył niejaki Czarny Krrsantan – łowca nagród z rasy Wookiee, który przybył do Mos Espy w towarzystwie Bliźniaków. Krrsantana bardzo dobrze powinni znać miłośnicy komiksów o Doktor Aphrze, gdzie pojawiał się on często jako przeciwnik lub niechętny sojusznik szalonej archeolożki. Jedno jest pewne – znając dokonania Krrsantana z kart komiksów, powinniśmy mocno trzymać kciuk za Bobę Fetta, gdy już stanie naprzeciw potężnego Wookieego.
Drogi pamiętniczku…
Najnowszy odcinek, a właściwie ukazana w nim retrospekcja, sporo wyjaśnia w kwestii debiutu Boby w 2. sezonie Mandalorianina. Dowiadujemy się m.in., skąd były łowca nagród wziął charakterystyczne szaty oraz tuskeńskie Gaderffii. Teraz wiemy, że oba przedmioty miały dla niego charakter mocno sentymentalny, stąd też po odzyskaniu swojego pancerza postanowił nałożyć go na szaty, zamiast się ich pozbyć.
Zwierzyna
Podczas gdy Boba szkoli Tuskenów w taktykach walki, spod ziemi gwałtownie wyskakuje stworzenie, które członkowie plemienia dość szybko zabijają. Zwierzęciem tym jest worrt – po raz pierwszy pojawiły się one w Powrocie Jedi, gdzie przedstawione zostały jako element ekosystemu planety.
Odbiór konwerterów mocy
W trakcie wydarzeń z Nowej nadziei Luke Skywalker wspomina, że miał wybrać się na stację Tosche po konwertery mocy, jednak nigdy nie udaje mu się tam dotrzeć (głównie za sprawą skasowania scen związanych z przybytkiem, gdzie bohater miał spotkać swoich przyjaciół, w tym Biggsa Darklightera). Ostatecznie na stację przybywa Boba Fett, który kładzie kres wizycie namolnych gangsterów z rasy Nikto.
Nigdy mnie nie wymażesz!
Być może zastanawialiście się, dlaczego parze ludzi z Tosche Station poświęcono tak dużo uwagi przed przybyciem Fetta. Choć nie jest to powiedziane wprost w żadnym z dialogów, napisy końcowe odcinka potwierdzają, że są to Camie Marstrap i Laze „Fixer” Loneozner – postaci stworzone pierwotnie przez George’a Lucasa na potrzeby Nowej nadziei, które Luke miał spotkać na stacji. Ostatecznie przyjaciele młodego Skywalkera zostali wycięci z filmu i obecni są tylko w usuniętych scenach. Teraz w końcu doczekali się oficjalnego debiutu w Gwiezdnych wojnach.
Nie myśl, że to łatwe
Pamiętacie charakterystyczną scenę pościgu śmigaczy na Endorze w Powrocie Jedi, kiedy Luke niemal bez trudu przeskakuje z jednego pojazdu na drugi? Cóż, The Book of Boba Fett udowadnia, że choć wciąż jest to możliwe, to dla osób pozbawionych połączenia z Mocą nie będzie wcale takie łatwe. Dobitnie udowadnia to trening przeskakiwania, jaki były łowca nagród zafundował Tuskenom.
Prawdziwe oblicze
Za sprawą Księgi Boby Fetta po raz pierwszy widzimy twarze Pyke’ów w aktorskiej produkcji. Dotąd obcy z Oba Diah pojawiali się w produkcjach live-action wyłącznie w swoich charakterystycznych hełmach.
Zamierzchłe dzieje
Po raz pierwszy w kanonie Star Wars wspomniana zostaje starożytna historia Tatooine. Jak twierdzi wódz plemienia Tuskenów, niegdyś planeta pokryta była oceanami, a uschnięte drzewo, które podczas wizji odnajduje Boba, sugeruje, że znajdowały się na niej także bujne lasy.
Jeden komentarz